Dani Alves przeciwny Copa Libertadores w Madrycie. "Największy wstyd, jaki widziałem"

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Dani Alves
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Dani Alves

- To największy wstyd, jaki widziałem w mojej piłkarskiej karierze - mówi Dani Alves o przeniesieniu finału Copa Libertadores poza Amerykę Południową. Impreza odbędzie się w Madrycie.

Finałowy mecz Copa Libertadores między River Plate a Boca Juniors przeniesiono na Santiago Bernabeu w Madrycie z Buenos Aires. Pierwotnie spotkanie w stolicy Argentyny miało odbyć się w minioną sobotę, jednak po ataku pseudokibiców River Plate na autokar rywala zawody przeniesiono na niedzielę, a z niedzieli na jeszcze inny termin. Koniec końców finał Copa Libertadores zostanie rozegrany w niedzielę, 9 grudnia, na domowym obiekcie Realu Madryt.

- Dla mnie rozgrywanie meczu Boca - River poza Ameryką Południową to największy wstyd, jaki widziałem w mojej piłkarskiej karierze. Mówię to jako człowiek z Ameryki Południowej i ktoś, kto wierzy, że piłka nożna może być uprawiana z uczuciem, pasją i szacunkiem - stwierdził Dani Alves w filmie opublikowanym na Instagramie, cytowany przez infobae.com.

Brazylijczykowi żal jest przede wszystkim argentyńskich kibiców. Zdecydowana większość z nich nie będzie w stanie dotrzeć do stolicy Hiszpanii, by na żywo emocjonować się najgorętszymi derbami świata.

- Szkoda mi tych wszystkich ludzi, którzy nie mieli nic wspólnego z zamieszkami, a teraz muszą płacić za nie cenę. Dla niektórych mogła to być jedyna okazja, by zobaczyć mecz Boca - River o taką stawkę. Ale nie zobaczą, bo spotkanie przeniesiono do Europy - dodał obrońca Paris Saint-Germain.

W pierwszym finałowym meczu Copa Libertadores pomiędzy River Plate a Boca Juniors padł remis 2:2.

ZOBACZ WIDEO Wstydliwy remis Napoli z Chievo. Sensacja w Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)