Serie A: koncert Polaków. Milik i Zieliński z golami!

PAP/EPA / CESARE ABBATE  / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (w środku)
PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (w środku)

Arkadiusz Milik strzelił dwa gole, a Piotr Zieliński jednego. Napoli rozgromiło Frosinone 4:0, a polscy piłkarze byli najlepsi na boisku.

Może i był to jeden z łatwiejszych meczów dla SSC Napoli w tym sezonie, może i Carlo Ancelotti oszczędzał kluczowych zawodników przed bardzo ważnym spotkaniem Ligi Mistrzów z Liverpoolem o awans z grupy. Może i właśnie dlatego Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik znaleźli się w pierwszy składzie, ale co z tego, skoro poprowadzili swoją drużynę do zwycięstwa.

Zieliński zaczął strzelanie. Nie zastanawiał się długo, kiedy w 6. minucie miał piłkę na lewej nodze. Uderzył mocno po ziemi i bramkarz Frosinone nie mógł nic zrobić. Piłka minęła jego rękawice i wpadła tuż przy słupku.

Głodny goli był też Milik. Napastnik pracował dla zespołu, cofał się po podania, dobrze utrzymywał się przy piłce i dynamizował akcje. Co jednak z tego, skoro koledzy nie potrafili wykorzystać jego energii. Często zagrywali mu niecelnie, Milik walcząc z kilkoma obrońcami rywala raczej nie miał większych szans. Ale był cierpliwy.

Zanim jednak sam cieszył się po swoich golach, mógł tylko pokręcić głową z uznaniem po tym, co zrobił Adam Ounas. Rywal nie spieszył się z odebraniem mu piłki w środku boiska, dlatego pomocnik miał czas, żeby dobrze złożyć się do strzału. Efekt był taki, że Ounas zdobył pewnie jedną z ładniejszych bramek w tym sezonie Serie A. Trafił z kilkudziesięciu metrów, uderzył ze świetną rotacją, pod poprzeczkę.

Milik czuł, że i on musi wpisać się na listę strzelców. Zwłaszcza, że Frosinone nie przyjechało do Neapolu walczyć o punkty, a przegrać jak najmniej. Ale właśnie polski napastnik przyczynił się do tego, że kibice przypomnieli sobie, dlaczego przeciwnik zajmuje przedostatnie miejsce w lidze.

Polak zdobył w drugiej połowie dwie bramki. Najpierw głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, kilkanaście minut później strzelił do pustej bramki z bliskiej odległości.

To drugi mecz z rzędu, który Milik kończy z co najmniej jednym golem, po trzynastu spotkaniach ma ich już siedem we włoskiej ekstraklasie. Z kolei Zieliński trafił do bramki pierwszy raz od meczu z Milanem w drugiej kolejce Serie A.

SSC Napoli - Frosinone Calcio 4:0 (2:0)
1:0 - Zieliński 7'
2:0 - Ounas 40'
3:0 - Milik 68'
4:0 - Milik 84'

Napoli: Meret - Ghoulam, Luperto, Koulibaly, Hysaj, Zieliński, Hamsik (80' Diawara), Allan, Ounas (72' Younes), Insigne (75' Rog), Milik.

Frosinone:
Sportiello - Capuano, Ariaudo, Goldaniga, Beghetto, Maiello (76' Soddimo), Chibsah, Zampano (71' Ghiglione), Pinamonti (60' Ciano).

ZOBACZ WIDEO Niezniszczalny Juventus i bezbłędny Szczęsny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (10)
avatar
Jarek Witkowski
8.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj popraw się Skwierawski, bądź bardziej Skwierawski a mniej matołuszek ,druga bramka że niby z bliska do pustej bramki, albo złośliwy albo ślepy. Milik wyskoczył jak błyskawica i wszyscy w stu Czytaj całość
avatar
Witold Kot
8.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czy wy zdajecie sobie sprawę, że tu zaglądają ludzie , którzy mają jako takie pojęcie o futbolu. Tu nie wchodzą panie z Koła Gospodyń Wiejskich czy Wspólnoty Parafialnej. Także darujcie sobie t Czytaj całość
Waldemar Firmanty
8.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie gratulacje dla Arka i Piotrka, teraz czas aby potwierdzili swoja klasę z mocnym przeciwnikiem - patrz mecz z Liverpoolem w LM. 
avatar
Trzygrosz54
8.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Z. i A. M.znaleźli się w pierwszy(m!) składzie, ALE CO Z TEGO !!!! itd. Brzmi to nieporadnie, Panie Mateuszu...