Primera Division: radość w Bilbao. Athletic pokonał Gironę i zbliżył się do bezpiecznego miejsca

PAP/EPA / LUIS TEJIDO / Na zdjęciu:  Aritz Aduriz
PAP/EPA / LUIS TEJIDO / Na zdjęciu: Aritz Aduriz

Athletic Bilbao potrzebował oddać aż 25 strzałów, żeby strzelić gola na wagę zwycięstwa. Baskowie wygrali w lidze po raz pierwszy od sierpnia. W poniedziałek ich wyższość musiała uznać Girona. Katalończycy przegrali 0:1.

Poważny kryzys dotknął w ostatnich tygodniach Athletic Bilbao. Baskowie muszą walczyć o utrzymanie. Wszystko przez koszmarny start sezonu, jakiego nie wyobrażali sobie nawet w najgorszych koszmarach. Za wyniki głową przepłacił Eduardo Berizzo, a zastąpił go Gaizka Garitano.

W poniedziałek 43-letni trener zadebiutował w ligowym meczu. Rywalem drużyny Garitano była Girona. Ekipa z Katalonii rozgrywa dopiero drugi z rzędu sezon w Primera Division. I teraz notuje lepszy start w porównaniu do minionych rozgrywek, w których furorę zrobił ówczesny trener Pablo Machin i zapracował na posadę w Sevilli. Pod wodzą Eusebio Sacristan Katalończycy też dają radę.

Ale w Bilbao zadziałał efekt nowej miotły. Baskowie zagrali prawdopodobnie swoją najlepszą pierwszą połowę w tym sezonie. Wiatr na prawej stronie robił bardzo szybki Inaki Williams. Uderzał on, ale i pozostali koledzy z zespołu: Aritz Aduriz, Inigo Cordoba i Borja Garcia. Gospodarze do przerwy dwoili się i troili, ale rewelacyjnie między słupkami spisywał się Gorka Iraizoz. To pokazuje, że w Gironie obsada bramki jest najmniejszym problemem. 37-latek wyśmienicie spisuje się w roli zastępcy młodszego Yassine'a Bounou'a, który leczy kontuzję. Tymczasem to właśnie przyjezdni zdążyli do przerwy trafić do siatki. W 19. minucie na swojej połowie niefortunnie poślizgnął się Unai Nunez, a prawą stroną popędził Pedro Porro. Ten dograł do Cristhian Stuaniego, który z pewnymi problemami trafił do siatki. Przydał się VAR. Powtórka wideo pokazała, że Urugwajczyk podczas przyjęcia piłki pomagał sobie ręką.

Athletic napierał dalej. Piłkarze Garitano wciąż dominowali na boisku i sprawdzali czujność Iraizoza. Hiszpan bronił jak zaczarowany. Z dystansu huknął Cordoba, potem w dolny róg bramki celował Raul Garcia, w końcówce głową w polu karnym uderzał jeszcze Artiz Aduriz. A na tablicy wyników dalej widniał bezbramkowy remis.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zmieniło się to dopiero w doliczonym czasie gry. Dotychczasowe stania Iraizoza zniweczył Jonas Ramalho. Obrońca sfaulował pod własną bramką wprowadzonego kilka minut wcześniej Ikera Muniaina. Sędzia nie musiał posiłkować się systemem VAR, żeby przyznać rzut karny. Aduriz zachował zimną krew. Podciął piłkę i przechytrzył bramkarza.

Baskowie wygrali w lidze po raz pierwszy od sierpnia. To dopiero ich drugie zwycięstwo. Ale wystarczyło, by zbliżyć się do bezpiecznego miejsca. Athletic zrównał się punktami z 16. Villarrealem. Girona jest na dziewiątej pozycji.

Athletic Bilbao - Girona FC 1:0 (0:0)
1:0 - Artiz Aduriz 90+2'
Athletic: 

Herrerin - Capa, Yeray, Nunez, de Marcos - Benat (75' San Jose), Dani Garcia - Williams (62' Susaeta), Raul Garcia, Cordoba (82' Muniain) - Aduriz.

Girona: Iraizoz - Ramalho, Espinosa, Juanpe - Porro, Pons, Aleix Garcia (62' Douglas Luiz), Granell - Portu (72' Lozano), Garcia - Stuani (89' Doumbia).

Żółte kartki: Etxebarria, Nunez i Capa (Athletic) oraz Juanpe (Girona).

[multitable table=995 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)