Franciszek Smuda: Dziękuję, dziękuję, dziękuję

Spotkanie z Cracovią Kraków było pożegnaniem Franciszka Smudy, któremu kończy się kontrakt z Lechem Poznań i zarząd klubu postanowił go nie przedłużać. "Franz" w Poznaniu spędził trzy lata, za które w trakcie meczu podziękowali mu kibice Kolejorza. 61-letni szkoleniowiec również pochwalił fanów i pożegnał się z dziennikarzami.

O tym, że z Cracovią po raz ostatni Lecha poprowadzi Franciszek Smuda było wiadomo już kilka dni przed meczem. Na chwilę przed rozpoczęciem spotkania poznańscy kibice podziękowali "Franzowi" za trzy lata spędzone w Kolejorzu, choć wiadomo, że nie należał on do ulubieńców publiczności, ale z czasem zyskiwał coraz większą liczbę sympatyków. - Dzięki za wszystko, hej Smuda, dzięki za wszystko - śpiewali fani.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec poznańskiego klubu podziękował wszystkim za trzyletnią współpracę. - Chciałem podziękować świetnej publiczności, jaka nam towarzyszyła - rozpoczął Smuda, który podziękował dziennikarzom i przeprosił ich, że czasami był trudnym człowiekiem do współpracy. -Czułem się w Poznaniu wspaniale i jeszcze raz za to dziękuję, dziękuję, dziękuję.

Smuda był trenerem Lecha przez trzy lata. Poznańska drużyna zajęła przez ten czas odpowiednio szóste, czwarte i trzecie miejsce w ekstraklasie. Najbardziej udany dla Kolejorza był zakończony właśnie sezon, bowiem zdobył Puchar Polski oraz pokazał się ze świetnej strony w Pucharze UEFA. Do pełni szczęścia brakowało tylko mistrzostwa Polski, które było na wyciągnięcie ręki. - Straciłem tutaj sporo nerwów, bo chciałem z Lechem odnieść jak najlepsze wyniki. Niestety przeszkadzały w tym kontuzje i indywidualne błędy - dodał "Franz".

Jakie Smuda ma plany na przyszłość? - Na razie się wybieram do Warszawy, aby odebrać niechciany brązowy medal - mówi. Później udaje się na urlop na Dominikanę. Co będzie potem? Wiadomo, że marzy mu się praca w Bundeslidze lub reprezentacji Polski.

Na pożegnanie Franciszek Smuda udzielił również cennej rady, która ma pozwolić odnosić sukcesy w najbliższych latach. - Jeżeli robi się transfery, muszą to być naprawdę wzmocnienia. Ja przyjąłem na plecy tych zawodników, którzy dołączyli do nas w grudniu i mogłem z nimi biegać po boisku, ale niestety wyniku nie można wtedy zrobić wielkiego wyniku. Uważam, że zarząd wyciągnie wnioski i jak wyda pieniądze, to na dobrego piłkarza - zakończył "Franz".

Następcą Smudy zostanie Jacek Zieliński, który już porozumiał się z zarządem poznańskiego klubu.

Komentarze (0)