Zawodnicy Lechii Gdańsk wciąż są liderami Lotto Ekstraklasy. O kolejne punkty będą walczyć w poniedziałek.
- Jesteśmy w trakcie kolejnego mikrocyklu przygotowującego nas do meczu. Jest on o tyle inny, że spadł śnieg. Poradziliśmy sobie jednak z tymi warunkami i mogliśmy zrealizować zadania, które chcieliśmy. Przygotowania nie są więc zaburzone. Po raz pierwszy będziemy grali w poniedziałek, więc mieliśmy więcej czasu na przygotowanie do tego meczu.
- Miedź to drużyna, która odbiła w ostatnim miesiącu i wyszła z dołka, w którym znalazła się na środkowym etapie rozgrywek. Ostatnie cztery mecze legniczanie grali w innym ustawieniu, z trzema obrońcami i musimy na to zwrócić uwagę. Miedź nie traci też tylu bramek. Ich sztab trenerski poradził sobie z tym problemem. My chcemy się przygotować do gry przeciwko trzem i pięciu obrońcom - powiedział Łukasz Smolarow, asystent Piotra Stokowca.
Dwaj piłkarze gdańskiego zespołu są chorzy i ich występ stoi pod mocnym znakiem zapytania. Dobrą wiadomością jest coraz lepsza dyspozycja Patryka Lipskiego, który od derbów z Arką Gdynia pauzował. - Adam Chrzanowski ostatnio narzekał na przeziębienie, podobnie jak Michał Mak. Obaj byli wyłączeni z udziału w zajęciach. Do optymalnej formy wraca Patryk Lipski i będzie brany pod uwagę do osiemnastki meczowej. Patryk odniósł uraz podczas meczu z Arką i pierwsza diagnoza była optymistyczna. Miały to być dwa tygodnie i zaskoczyło nas to, że sytuacja się przeciągała z tygodnia na tydzień. Wraz ze sztabem medycznym szukaliśmy diagnozy. Z dnia na dzień czasami nie da się wrócić i stąd wyszedł mniej optymistyczny wariant - podkreślił Smolarow.
W ostatnich spotkaniach gdańszczanie spróbowali manewr z Rafałem Wolskim na skrzydle, który schodził do środka, tworząc miejsce dla prawego obrońcy. - To ciekawy manewr i komfort, pozwalający na inny sposób grania z przeciwnikami broniącymi się nisko. Rafał Wolski potrafi dograć bardzo dobre podanie. Ostatnio nie strzeliliśmy bramki i nie mieliśmy wielu sytuacji. Mamy zastrzeżenia, ale możemy grać na skrzydle i z szybkim skrzydłowym i ze środkowym pomocnikiem, co zmienia optykę zespołu. Zawsze patrzymy na to jak wyglądają nasi zawodnicy, jak przeciwnicy i przewidujemy jak to będzie wyglądać. Rywale muszą się przygotować i na szybkie skrzydła i na inne rozgrywanie - ocenił trener.
W osiemnastce meczowej Lechii Gdańsk ostatnio regularnie znajduje się Egy Maulana Vikri. Indonezyjczyk nie zdążył jednak jeszcze zadebiutować. - Cały czas mówimy o temacie jego aklimatyzacji. On jest pod bacznym okiem sztabu szkoleniowego i trenerów przygotowania fizycznego, by mógł podołać wysiłkom meczu Lotto Ekstraklasy. Od kilku spotkań znajduje się w osiemnastce meczowej i to znaczy, że jest krok bliżej. Ostatnio też nie wyjeżdżał na reprezentację. Dla nas ważny jest interes zawodnika, by go wpuścić wtedy, gdy poradzi sobie na boisku i da coś drużynie - przekazał Łukasz Smolarow.
Podczas przygotowań do spotkania z Miedzią Legnica, szczególną uwagę sztab szkoleniowy Lechii zwraca na lidera tej drużyny, jakim jest Petteri Forsell. - To wyróżniający się piłkarz w Miedzi, który przejął rolę lidera. Zwracamy uwagę piłkarzom na to, co jest istotne w grze Miedzi i osoba Forssella to jedna z kluczowych rzeczy - przyznał Smolarow.
Asystent Piotra Stokowca od lat z nim współpracuje. Jak widzi swoją przyszłość? - Jeszcze wszystko przede mną. Jestem w trakcie kursu UEFA Pro, pozwalającego na pracę na najwyższym poziomie. Jednak spokojnie, małymi krokami - wyznał.
ZOBACZ WIDEO Sandro Kulenović o treningach w Juventusie: Dla młodego chłopaka to coś wyjątkowego