Opuścił boisko na noszach. Twarz Jasmina Buricia zalała się krwią

Newspix / TOMASZ WANTULA / Na zdjęciu: Jasmin Burić (kontuzja w meczu z Zagłębiem Sosnowiec, 16.12.2018)
Newspix / TOMASZ WANTULA / Na zdjęciu: Jasmin Burić (kontuzja w meczu z Zagłębiem Sosnowiec, 16.12.2018)

Bramkarz Lecha Poznań, Jasmin Burić, może już mówić o prawdziwym pechu. W meczu z Zagłębiem Sosnowiec (6:0) Bośniak odniósł bokserską kontuzję i po zaledwie kilku minutach gry został zniesiony z boiska.

Bośniacki bramkarz Lecha Poznań, 31-letni Jasmin Burić, nie będzie dobrze wspominał niedzielnej potyczki ligowej z Zagłębiem Sosnowiec (6:0). Po niespełna dziesięciu minutach gry na stadionie w Sosnowcu, golkiper Kolejorza doznał kontuzji rozcięcia skóry na czole (typowo pięściarski uraz) i został zniesiony na noszach z boiska (w 9. minucie zastąpił go Matus Putnocky).

Twarz Buricia zalała się krwią po brawurowej interwencji Bośniaka, który ofiarnie próbował zatrzymać Konrada Wrzesińskiego, a potem Michaela Heinlotha. Urazu doznał prawdopodobnie w starciu z Wrzesińskim.

Kamery telewizji Canal+ pokazały, jak bramkarz Lecha, po wybiciu piłki za linię końcową, kładzie się na murawie i nie podnosi się. Po interwencji lekarzy 31-latek na noszach opuścił arenę spotkania.

"Burić prosto ze stadionu pojechał do szpitala. Rozcięcie skóry na głowie nie było wielkim problemem, tylko to że zaczęło mu się robić niedobrze - podejrzenie wstrząśnienia mózgu. Stąd decyzja, żeby to sprawdzić" - napisał na Twitterze dziennikarz Maciej Henszel.

Burić może mówić już o pechu. Jest to bowiem jego druga kontuzja w tym sezonie. W końcowych minutach listopadowego meczu Lecha z Jagiellonią Białystok (2:2) doświadczony zawodnik uderzył głową w słupek. Na szczęście, skończyło się wtedy jedynie na bolesnym siniaku.
ZOBACZ WIDEO: Przeciętne derby Turynu. Kuriozalny karny zdecydował o zwycięstwie Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)