Arsenal nie rozbije banku zimą. "W grę wchodzą tylko wypożyczenia"

Kuzyn Artura Boruca rusza na podbój Anglii. Podpisał kontrakt ze Stoke City

Nie zanosi się na powtórkę z ubiegłego roku. Wtedy Arsenal FC nie skąpił na rynku transferowym i wydał niespełna 100 mln euro. Za tę kwotę kupił m.in. Pierre'a-Emericka Aubameyanga z Borussii Dortmund i Henricha Mchitarjana z Manchesteru United. Obaj z marszu stali się podstawowymi piłkarzami zespołu i nie zmieniło się to nawet po przyjściu Unaia Emery'ego.

Nowy szkoleniowiec Arsenalu wydaje się być zadowolony ze swojego zespołu i nie planuje dużych ruchów tej zimy. - Nie będziemy kontraktować nowych piłkarzy. W grę wchodzą tylko wypożyczenia - mówi o planach na styczniowe okienko transferowe.

Brytyjskie media mówią jednak, że Kanonierzy są zainteresowani Denisem Suarezem. W FC Barcelona 25-letni pomocnik jest jedynie rezerwowym. W tym sezonie Primera Division rozegrał zaledwie kilkanaście minut. Być może w Londynie miałby więcej okazji do gry. - Nie znam jego sytuacji. W kolejnym okienku będziemy kupować nowych zawodników - wyjaśnia lakonicznie trener Arsenalu.

Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość Aarona Ramseya. Kontrakt Walijczyka wygasa po tym sezonie, a strony na razie nie doszły do porozumienia. Od tygodni spekuluje się, że pomocnik wzmocni Juventus. - Byłem bardzo zadowolony z jego ostatniego meczu przeciwko Blackpool (3:0), grał z dużym zaangażowaniem - ocenia Emery. - Decyzja co do przyszłości należy do niego, jego rodziny i agenta. Nie mogę powiedzieć więcej o jego sytuacji. Najważniejsze, że Aaron wciąż jest z nami.

Po 21 kolejkach Arsenal jest na piątym miejscu w tabeli Premier League. Do czwartej Chelsea piłkarze Emery'ego tracą trzy punkty. W następnej kolejce zagrają na wyjeździe z West Hamem (sobota, 12 stycznia, początek o godzinie 13:30).

ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Manchester City zdemolował Burton 9:0! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]