Polski napastnik w meczu Pucharu Włoch z US Sassuolo już w 15. minucie wpisał się na listę strzelców. Arkadiusz Milik znalazł się w odpowiednim miejscu w polu karnym, wpychając piłkę z bliska do bramki rywali.
Polak w trakcie niedzielnego spotkania był widoczny i efektywny. Wziął udział w kilku składnych atakach, sprowokował do faulu na żółtą kartkę Giangiacomo Magnaniego. W końcówce meczu zanotował także asystę, wykładając piłkę do strzału Hiszpanowi Ruizowi.
Zobacz trafienie Arkadiusza Milika:
Filippo Inzaghi style. Po golu Arkadiusza Milika Napoli prowadzi 1:0. Na drugą połowę zapraszamy do #tvpsport, aplikacji i tutaj https://t.co/d6YkX7GLdE pic.twitter.com/L7mPJ7HYUg
— TVP Sport (@sport_tvppl) 13 stycznia 2019
- Nie jest łatwo wrócić do gry po przerwie, którą ostatnio mieliśmy. Dlatego cieszę się, że wygraliśmy pierwszy mecz w nowym roku, ale to wcale nie był najlepszy występ. Mnie i drużynę stać na zdecydowanie więcej. Wierzę, że w spotkaniu z Lazio wskoczymy na znacznie wyższe obroty - powiedział Milik po meczu włoskim mediom.
Napoli w tym momencie traci dziewięć punktów do prowadzącego w tabeli Juventusu. Polski napastnik wierzy, że tę stratę da się jeszcze odrobić. - Zrobimy wszystko, żeby zatrzymać Juventus. Jesteśmy mocnym zespołem i wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić - przyznał.
Milik jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Napoli. Wicemistrz Włoch dopiero przystąpił do rywalizacji w pucharze, więc były napastnik Górnika Zabrze trafił do siatki po raz pierwszy w tych rozgrywkach. W Serie A strzelił 10 goli.
ZOBACZ WIDEO The Championship: Aston Villa grzęźnie w środku tabeli. Wigan bezapelacyjnie lepsze [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)