Prezydent Florentino Perez od kilku miesięcy szuka pomocnika, który godnie zastąpi 33-letniego Lukę Modricia. Chorwat powoli wraca do wysokiej formy z poprzedniego sezonu, jednak wicemistrza świata z Rosji kusi Inter. W Mediolanie doświadczony piłkarz mógłby zarobić dużo większe pieniądze niż w stolicy Hiszpanii. Potem z kolei miałby odejść do Chin, gdzie inkasowałby tyle samo co w Interze (około 10 mln euro).
Real Madryt ma w swoim notesie wielu klasowych pomocników. Jednym z nich jest Christian Eriksen, o czym dokładnie informowaliśmy we wtorek. Królewscy zamierzają oddać Jamesa Rodrigueza do Tottenhamu oraz dopłacić pewną sumę pieniędzy. Jeżeli reprezentant Danii nie trafi do Los Blancos, klub postara się o transfer innego piłkarza.
Na celowniku Królewskich ma być Bernardo Silva, który od 2017 roku występuje w Manchesterze City. Jego wartość szacuje się na 70 mln euro. Działaczy Realu czekają trudne negocjacje, gdyż The Citizens z pewnością będą żądali dużo większych pieniędzy.
Przekonać do transferu Real musi także piłkarza, który nie ukrywa, iż czuje się szczęśliwy w Manchesterze. Dorobek pomocnika na Etihad Stadium to na razie 79 spotkań i szesnaście strzelonych bramek.
Na liście transferowej Realu Madryt są także napastnicy. Numerem jeden jest Mauro Icardi, który nie chce przedłużyć umowy z Interem Mediolan. W kręgu zainteresowań są także Neymar bądź Kylian Mbappe z PSG.
ZOBACZ WIDEO Sebastian Mila o odejściu Piszczka: "Mam nadzieję, że uda się go zastąpić"