[tag=721]
[/tag]Real Madryt od jakiegoś czasu negocjuje z Tottenhamem Hotspur w sprawie Christiana Eriksena. Angielski klub wycenił swojego piłkarza na 250 mln euro i nie zamierza schodzić z ceny. Tymczasem Królewscy robią wszystko, aby za reprezentanta Danii zapłacić zdecydowanie mniej. Chcieliby przeznaczyć na niego 111 mln euro.
Tottenham pozostaje nieugięty, ale że kontrakt Eriksena wygasa 30 czerwca 2020 roku, Spurs wkrótce mogą zmienić taktykę. Kto wie, być może przekona ich najnowszy pomysł klubu z Santiago Bernabeu, w którym pojawiła się osoba Jamesa Rodrigueza.
Z informacji "AS" wynika, że Real chciałby włączyć kolumbijskiego piłkarza do całej operacji. Rodriguez jest obecnie wypożyczony do Bayernu Monachium, ale porozumienie to jest ważne tylko do końca czerwca tego roku. Królewscy będą chcieli to wykorzystać.
Jeżeli Tottenham powiedziałby "tak", Real, oprócz oddania Rodrigueza, musiałby jeszcze sporo dopłacić. Kolumbijczyk przez portal Transfermarkt wyceniany jest bowiem na 65 mln euro. Z drugiej strony dla Realu to i tak bardziej opłacalna opcja od transakcji w formie wyłącznie gotówkowej.
Rodriguez w tym sezonie zagrał w 12 meczach Bayernu, ale tylko w jednym otrzymał od Niko Kovaca pełne 90 minut na boisku. Nie jest tajemnicą, że kolumbijskiemu zawodnikowi nie jest po drodze z trenerem mistrzów Niemiec. Ewentualna zmiana klubu byłaby mu na rękę.
Dodajmy, że oprócz Realu Madryt, Eriksenem są też zainteresowane takie kluby jak Arsenal FC, Juventus Turyn czy SSC Napoli.
ZOBACZ WIDEO Brak gry w reprezentacji służy Piszczkowi. "Zrezygnował, ale nie odcina kuponów"