Europa u stóp Barcelony

FC Barcelona po raz trzeci w historii klubu zwyciężyła w Lidze Mistrzów (w przeszłości Puchar Europy Mistrzów Krajowych). Miniony sezon został zdominowany przez Katalończyków. Podopieczni Josepa Guardioli zgarnęli potrójną koronę, zwyciężając także w La Liga oraz Copa del Rey.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Trener Barcy jest pierwszym w historii futbolu, który poprowadził swój klub w debiutanckim sezonie do triumfu w Champions League. Chociaż zdaniem wielu po puchar miał sięgnąć broniący trofeum Manchester United, to w finale Blaugrana nie dała Czerwonym Diabłom żadnych szans. Przyjrzyjmy się, jak toczyły się zmagania w tej edycji Champions League, a także Pucharu UEFA, po który sięgnął co ciekawe grupowy rywal Barcy - Szachtar Donieck. Jedną z rewelacji ostatniej w historii edycji UEFA CUP był Lech Poznań.

W pierwszej rundzie eliminacji nie było zespołów, które zasługiwałyby na większą uwagę, bo żaden z nich nie zdołał się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. Od drugiej rundy swój udział rozpoczęła m.in. będąca mistrzem Polski Wisła Kraków, która bez większych problemów wyeliminowała Bejtar Jerozolima. Klubami, którym mimo tak wczesnego startu w eliminacjach Champions League zakwalifikowały się do fazy grupowej były: Anorthosis Famagusta, Panathinaikos Ateny, FC Basel, Dynamo Kijów, BATE Borysów, AaB Aalborg i Fenerbahce Stambuł. Zespoły z Białorusi i ze Szwecji były debiutantami tych rozgrywek.

Biała Gwiazda w trzeciej rundzie kwalifikacji zmierzyła się z późniejszym triumfatorem Pucharu Mistrzów - FC Barceloną. Wiślacy na Camp Nou ulegli 0:4, a w rewanżu, który został rozegrany w Krakowie udało im się zwyciężyć 1:0 (gol Clebera). Ten etap rozgrywek oprócz Barcy i wyżej wymienionych zespołów, tj. Anorthosis, Basel, Dynamo, BATE, Aalborg i Fenerbahce przebrnęły także: Juventus Turyn, ACF Fiorentina, Szachtar Donieck, Steaua Bukareszt, Olympique Marsylia, Atletico Madryt i FC Liverpool.

Do fazy grupowej przystąpiło szesnaście zespołów, które przebrnęły eliminacje, a drugą połowę utworzyły kluby, które miały zagwarantowany bezpośredni udział w Lidze Mistrzów czyli: Inter Mediolan, AS Roma, Manchester United (obrońca trofeum), Chelsea Londyn, Olympique Lyon, Girondins Bordeaux, Werder Brema, Bayern Monachium, FC Porto. Sporting Lizbona, Real Madryt, Villarreal CF, PSV Eindhoven, Zenit Sankt Petersburg, Celtic Glasgow oraz będące absolutnym debiutantem, podobnie jak BATE i Aalborg CFR Cluj.

Już na tym etapie rozgrywek doszło do kilku niespodzianek. W grupie A fatalnie swój udział w Champions League rozpoczęła AS Roma, która sensacyjnie uległa na własnym terenie mistrzowi Rumunii, ale ostatecznie Giallorossi i tak zajęli pierwsze miejsce w grupie, wyprzedzając Chelsea, Bordeaux i Cluj. Wicemistrzowie Anglii pod wodzą Luisa Felipe Scolariego nie radzili sobie zbyt dobrze i awans zapewnili sobie dopiero w ostatniej serii gier.

Grupa B zakończyła się sensacyjnym rozstrzygnięciem, gdyż nie wygrał jej zdecydowany faworyt - Inter Mediolan, tylko Panathinaikos Ateny. Mało tego, drużyna z Grecji pozostawiła w gronie pokonanych także Werder Brema (późniejszy finalista Pucharu UEFA) i znakomicie spisujące się Anorthosis Famagusta Łukasza Sosina, które do ostatniego spotkania miało szanse na awans. Ostatecznie jednak dzielnie walcząca drużyna z Cypru po zwycięstwie nad Panathinaikosem oraz dwóch remisach z klubem z Niemiec i jednym z mistrzem Włoch zajęła czwarte miejsce.

W grupie C obyło się bez niespodzianek. FC Barcelona, która doznała tylko jednej porażki (w ostatniej kolejce z Szachtarem) jako pierwsza zapewniła sobie udział w 1/8 finału, a u boku Dumy Katalonii do dalszych gier awansował Sporting Lizbona. Szachtar Donieck, który zajął trzecie miejsce początkowo był rozczarowany, ale ostatecznie nie wyszedł na tym źle. Dzięki odpadnięciu do rozgrywek o Puchar UEFA stanął przed szansą zdobycia tego trofeum i jej nie zmarnował. Ostatnie miejsce zajął FC Basel, będący outsiderem w tym gronie.

FC Liverpool i Atletico Madryt przebrnęły fazę grupową (grupa D), Olympique Marsylia musiał się zadowolić odpadnięciem do Pucharu UEFA, a PSV Eindhoven nieoczekiwanie pożegnało się z europejskimi pucharami. Od początku rywalizacja ułożyła się tak, że o pierwsze miejsce w grupie walczyły zespoły z Anglii i Hiszpanii, a Francuzi i Holendrzy musieli zadowolić się rywalizacją o trzecie miejsce.

Manchester United był faworytem grupy E i nie rozczarował, chociaż niewiele brakowało, a przegrałby rywalizację z drugim Villarrealem. Na dalszych miejscach uplasowały się drużyny AaB Aalborg i Celtiku Glasgow, a dla Duńczyków jedną z bramek strzelił reprezentant Polski - Marek Saganowski. Warto odnotować, że barw Wyspiarzy bronili Tomasz Kuszczak i Artur Boruc.

Zgodnie z przewidywaniami bukmacherów potoczyła się rywalizacja w grupie F, którą zwyciężył Bayern Monachium. Zespół z Niemiec dopiero w ostatniej kolejce zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli, kiedy to pokonał na wyjeździe Olympique Lyon. Do UEFA CUP odpadła ACF Fiorentina, a Steaua Bukaresz Pawła Golańskiego pożegnała się z europejskimi pucharami.

Do niespodzianki doszło w grupie G, którą wygrało FC Porto, a nie Arsenal Londyn. Trzecie miejsce zajęło Dynamo Kijów (późniejszy półfinalista Pucharu UEFA), a zupełnie rozczarowało Fenerbahce Stambuł, które zgromadziło tylko dwa oczka. Sezon wcześniej zespół z Turcji był rewelacją Champions League, ale teraz kiedy jego trenerem był selekcjoner aktualnych mistrzów Europy - Luis Aragones, zawiódł na całej linii.

Juventus Turyn, który po ponad dwóch latach przerwy wracał do europejskich pucharów nieoczekiwanie okazał się najlepszy w grupie H. Stara Dama dwukrotnie pokonała Real Madryt, przez co Królewscy musieli zadowolić się drugim miejscem w tabeli. Czołową postacią Bianconerich był przeżywający drugą młodość Alessandro Del Piero. Trzecią lokatę zajął Zenit Sankt Petersburg, a ostatnie miejsce debiutujące BATE Borysów.

Tymczasem w Pucharze UEFA znakomicie poczynał sobie Lech Poznań, który najpierw w 1. rundzie wyeliminował Austrię Wiedeń, a w fazie grupowej w gronie pokonanych pozostawił takie firmy jak: Feyenoord Rotterdam i AS Nancy. Lepsze od Kolejorza okazały się zespoły: Deportivo La Corunia i CSKA Moskwa, ale trzecie miejsce w grupie dało podopiecznym Franciszka Smudy upragniony awans do 1/16 finału. W 1. rundzie natomiast odpadła Wisła Kraków, przegrywając rywalizację z Tottenhamem Hotspur, a Legia Warszawa pożegnała się z Pucharami już na etapie eliminacji. Wcześniej w Pucharze Intertoto odpadła Cracovia Kraków.

Po zimowej przerwie, jako pierwszy rozgrywki wznowił UEFA CUP. Już na etapie 1/16 finału doszło do kilku sensacji. Przede wszystkim odpadł będący faworytem rozgrywek AC Milan, który okazał się gorszy od Werderu Brema. Swoją przygodę z Europą zakończyła także ACF Fiorentina, tyle że trudno było przewidzieć, która z ekip: Viola czy Ajax Amsterdam będzie górą w tej rywalizacji. Sporą niespodzianką była słaba postawa Sampdorii Genua. Doriani niespodziewanie ulegli niżej notowanemu Metalist Charków Seweryna Gancarczyka. Ostatni polski zespół w europejskich pucharach - Lech Poznań przegrał rywalizację z Udinese Calcio. W kolejnej rundzie pogromcy Kolejorza odprawili broniący trofeum Zenit, a Szachtar nie dał większych szans CSKA. Dynamo okazało się lepsze od Metalistu, HSV od Galatasaray, Paris Saint Germain od Girondins Bordeaux, Werder od Saint Etienne, Manchester City od AaB Aalbord, a Olympique Marsylia wyeliminował Ajax.

Tymczasem w 1/8 finału Ligi Mistrzów obyło się bez niespodzianek. Nie można za nią uznać nawet zwycięstwa Arsenalu Londyn nad AS Romą. Szczęśliwie, ale ostatecznie lepszy od Panathinaikosu okazał się Villarreal, Bayern nie dał żadnych szans Sportingowi, aplikując łącznie swojemu przeciwnikowi dwanaście bramek i tracąc tylko jedną, FC Liverpool rozbił Real Madryt, a FC Porto tylko dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe odprawiło Atletico Madryt. FC Barcelona pewnie wyeliminowała Olympique Lyon, Chelsea nie bez problemu, ale ostatecznie pokonała Juventus, a Manchester United okazał się lepszy od Interu.

W gronie ćwierćfinalistów Pucharu UEFA znalazły się aż cztery kluby, które wcześniej pożegnały się z Ligą Mistrzów. Dynamo Kijów na tym etapie rozgrywek nie dało większych szans PSG, Werder Brema po emocjonującym dwumeczu ograł Udinese, a w bezpośrednim pojedynku między Szachtarem i Marsylią lepsi okazali się Ukraińcy. Ponadto Hamburger SV wyeliminował Manchester City i takim oto sposobem, jedną parę półfinałową tworzyły kluby z Ukrainy, a drugą z Niemiec.

Ligę Mistrzów natomiast zdominowały ekipy z Anglii, bo aż cztery z ośmiu drużyn, które zobaczyliśmy w 1/4 finału to właśnie zespoły z tego państwa. Manchester co prawda ze sporymi problemami, ale ostatecznie okazał się lepszy od FC Porto, a awans Czerwonym Diabłom zapewnił niezawodny Cristiano Ronaldo. Arsenal Londyn w dwumeczu aż 4:1 pokonał Villarreal, a konfrontacje The Reds z The Blues na pewno przejdą do historii Champions League i to nie ze względu na to, że kluby wyjątkowo często mają okazję ze sobą rywalizować w tych rozgrywkach. O ile w pierwszym spotkaniu Liverpool uległ na Anfield Road rywalom 1:3, to w rewanżu kibice mogli być świadkami niezwykle emocjonującego widowiska. Goście prowadzili na STamford Bridge już różnicą dwóch bramek, aby ostatecznie zremisować 4:4. Od początku wydawało się, że Anglikom może się przeciwstawić tylko Barca. Katalończycy w ćwierćfinale rozbili Bayern zwyciężąjąc w dwumeczu 5:1.

Zarówno półfinały UEFA CUP, jak i Ligi Mistrzów były bardzo emocjonujące, chociaż trzeba przyznać, że poziom meczów Pucharu UEFA był zdecydowanie niższy od tych w Champions League, ale za to właśnie w nich padło więcej bramek.

W pierwszej konfrontacji Dynama z Szachtarem padł remis 1:1. Klub z Kijowa objął wówczas prowadzenie w 22. minucie po samobójczym trafieniu Dmytro Czyngrynsyaja, ale do wyrównania zdołał doprowadzić Fernandinho i tym samym przed rewanżem faworytem był klub Mariusza Lewandowskiego, a co najważniejsze, nie zawiódł. W Doniecku gospodarze wyszli na prowadzenie już w 17., po golu Jadsona. W 47. Ismael Bangoura zdołał doprowadzić do wyrównania i chociaż długo zanosiło się na dogrywkę, to w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry Ilsinho dał gospodarzom upragniony awans.

Jeszcze ciekawiej było w starciach Werderu z HSV. Podopieczni Tomasa Schaafa w domowym pojedynku po golu Ivicy Olicia ulegli 0:1, ale pomimo to w rewanżu rozstrzygnęli losy rywalizacji na swoją korzyść. Chociaż klub z Bremy w Hamburgu przegrywał 0:1 po golu wspomnianego Chorwata, to później za sprawą Diego, Claudio Pizarro i Franka Baumanna prowadził 3:1. Później jeszcze raz trafił Olić, ale ostatecznie i tak to Tim Wiese i spółka zakwalifikowali się do finału, w którym z powodu dyskwalifikacji zabrakło Diego oraz Hugo Almeidy.

Manchester United w półfinale Champions League niespodziewanie łatwo poradził sobie z Arsenalem. Co prawda na Old Trafford gracze Sir Alexa Fergusona wygrali tylko 1:0 po golu Johna O’Shea, to na Emirates Stadium nie dali Kanonierom już żadnych szans. Dwa trafienia Cristiano Ronaldo i gol Park Ji Sunga pozwoliły Czerwonym Diabłom zwyciężyć 3:1. Dla zespołu, w którym jednym z rezerwowych był Łukasz Fabiański honorowego gola z rzutu karnego strzelił Robin van Persie. Warto odnotować, że czerwoną kartkę zobaczył Darren Fletchet, przez co nie mógł wystąpić w wielkim finale.

Niezwykle ciekawie było za to w drugiej rywalizacji na etapie 1/2. FC Barcelona, która na Camp Nou tylko bezbramkowo zremisowała z Chelsea, już na Stamford Bridge była w sporych opałach. The Blues od 9. minuty po kapitalnym uderzeniu z dystansu Michaela Essiena prowadzili 1:0 i gdyby nie kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, to najprawdopodobniej udałoby im się podwyższyć na 2:0. Już w doliczonym czasie gry po podaniu Lionela Messiego, fantastycznym strzałem popisał się Andres Iniesta, który zdobył dla Blaugrany gola na wagę awansu. Co prawda po tym wydarzeniu The Blues domagali się po raz trzeci w tej konfrontacji rzutu karnego, ale tak jak w poprzednich sytuacjach, także i tym razem sędzia Tom Henning Ovrebo z Norwegii pozostał niewzruszony. Należy pamiętać, że Barca po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Erik Abidal, była zmuszona grać w dziesiątkę, a oprócz Francuza w finale zabrakło także Daniela Alvesa. Zawodnik w dniu swoich urodzin zobaczył żółtą kartkę, wykluczającą go z gry w starciu decydującym o końcowym triumfie.

Finał ostatniej w historii edycji UEFA CUP został rozegrany w Stambule, gdzie na Sukru Saracoglu Stadyumu Werderowi Brema przyszło się zmierzyć z Szachtarem Donieck. Dość niespodziewanie od pierwszej minuty na placu gry pojawił się Mariusz Lewandowski, który rozgrywał bardzo dobry mecz i dwukrotnie nawet był bliski zdobycia bramki. Klub prowadzony przez Mirceę Lucesku po raz pierwszy zadał cios w 25. minucie, kiedy to po znakomitej akcji Luiz Adriano pokonał Tima Wiese. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Pod nieobecność zawieszonego i zarazem kontuzjowanego Diego w 35. rzut wolny egzekwował Naldo. Brazylijczyk po błędzie Andrija Piatowa doprowadził do wyrównania. W przeciwieństwie do dobrej, pierwszej części gry, druga już nie stała na wysokim poziomie, ale kibicom wynagrodziła to dogrywka. Sporo sytuacji podbramkowych stwarzali sobie głównie piłkarze Szachtara, którzy w 97. po błędzie golkipera z Niemiec dzięki Rodriguezowi Jadsonowi ponownie wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końcowego gwizdka sędziego. Trzeba jednak przyznać, że stało się tak tylko z powodu błędnej decyzji kończącego karierę Hiszpana Luisa Mediny Cantalejo. W 119. do wyrównania doprowadził Claudio Pizarro, ale arbiter dopatrzył się faulu napastnika, chociaż powtórki pokazały, iż źle ocenił tą sytuację. Ostatecznie Szachtar został pierwszym ukraińskim klubem, który triumfował w Pucharze UEFA.

Na Stadio Olimpico w Rzymie przyszło nam się emocjonować finałem Ligi Mistrzów, w którym mająca chrapkę na potrójną koronę FC Barcelona grała z broniącym trofeum Manchesterem United. Przez pierwszych dziesięć minut przeważały Czerwone Diabły, które były groźne głównie za sprawą Cristiano Ronaldo, ale w 11. to Barca objęła prowadzenie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Samuel Eto’o, dla którego był to wówczas pierwszy gol od ponad miesiąca. Od tego momentu przewaga graczy Josepa Guardioli nie podlegała już żadnej dyskusji i wydawało się, że kolejna bramka jest już tylko kwestią czasu. Tak też było w rzeczywistości. Osłabieni brakiem Rafaela Marqueza, Gabriela Milito, Daniela Alvesa oraz Erika Abidala Katalończycy, w 70. po bramce Lionela Messiego podwyższyli na 2:0, a dla Argentyńczyka był to dziewiąty gol w minionej edycji Champions League i to właśnie on został królem strzelców tych rozgrywek. Trzeba przyznać, że przy pierwszej bramce przeciwko angielskiego klubowi napastnika (w jedenastym meczu) kapitalną asystą popisał się Xavi Hernandez, który zresztą został uznany najlepszym piłkarzem finału. Barcelona ostatecznie wygrała 2:0 i po raz trzeci w historii klubu sięgnęła po Puchar Mistrzów, a podopieczni Alexa Fergusona mający szanse stać się pierwszym w historii klubem, któremu udałoby się obronić wspomniane trofeum (odkąd jest ono rozgrywane formułą Ligi Mistrzów) musieli się pogodzić z goryczą porażki.

Josep Guardiola ma sporo powodów do radości, gdyż w swoim debiutanckim sezonie osiągnął naprawdę wiele. Bez wątpienia to właśnie Hiszpan zasługuje na miano najlepszego trenera 2009 roku. Szkoleniowiec, który w przeszłości był piłkarzem FC Barcelony nie dość, że jest pierwszym debiutującym trenerem, któremu od razu udało się wygrać Puchar Mistrzów, to do tego zwyciężył w Primera Division i Pucharze Króla Hiszpanii.

Niebawem Barca będzie miała kolejną okazję do potwierdzenia swojej dominacji. Duma Katalonii w ostatni piątek sierpnia powalczy z Szachtarem o Superpuchar Europy. Kiedy oba kluby grały ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to w Doniecku, chociaż od 45. to gospodarze prowadzili 1:0 po golu Ilsinho, ostatecznie dzięki dwóm bramkom z samej końcówki Messiego wygrali Hiszpanie. W rewanżu, już na Camp Nou pewni awansu do 1/8 zawodnicy Blaugrany podejmowali ekipę z Ukrainy. Goście zwyciężyli 3:2. W 31. przyjezdnym dał prowadzenie Hładky, ale jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Sylvinho. Po zmianie stron ponownie trafił Hładky, a następnie Fernandinho. Barcelonę było stać jeszcze tylko na jedno trafienie - Busquetsa.

Chociaż zdecydowanym faworytem wspomnianego meczu będzie FC Barcelona, to należy mieć na uwadze, że kluby ze wschodu Europy w ostatnich latach poczyniły spore postępy. Na początku sezonu zawsze forma jest wielką niewiadomą, zatem wszystko będzie mogło się zdarzyć.

Przyszły sezon na pewno będzie inny od tego już zakończonego, chociażby z tego powodu, że rozgrywki Pucharu UEFA zostaną zastąpione przez Ligę Europejską UEFA. Nam pozostaje mieć nadzieję, że klub z Polski w końcu zdoła się zakwalifikować do Ligi Mistrzów i że któryś z zespołów Ekstraklasy dostarczy fanom tylu emocji, ile ostatnio w UEFA CUP dostarczył Lech.

Triumfatorzy Pucharu UEFA w latach 1958-2001 (do roku 1971 Puchar UEFA nosił nazwę Pucharu Miast Targowych):
1958 - Barcelona
1960 - Barcelona
1961 - AS Roma
1962 - Valencia
1963 - Valencia
1964 - Real Saragossa
1965 - Ferencvaros Budapeszt
1966 - Barcelona
1967 - Dinamo Zagrzeb
1968 - Leeds United
1969 - Newcastle United
1970 - Arsenal Londyn
1971 - Leeds United
1972 - Tottenham Hotspur
1973 - FC Liverpool
1974 - Feyenoord Rotterdam
1975 - Borussia Moenchengladbach
1976 - FC Liverpool
1977 - Juventus Turyn
1978 - PSV Eindhoven
1979 - Borussia Moenchengladbach
1980 - Eintracht Frankfurt
1981 - Ipswich Town
1982 - IFK Goeteborg
1983 - Anderlecht Bruksela
1984 - Tottenham Hotspur
1985 - Real Madryt
1986 - Real Madryt
1987 - IFK Goeteborg
1988 - Bayer Leverkusen
1989 - SSC Napoli
1990 - Juventus Turyn
1991 - Inter Mediolan
1992 - Ajax Amsterdam
1993 - Juventus Turyn
1994 - Inter Mediolan
1995 - AC Parma
1996 - Bayern Monachium
1997 - Schalke 04 Gelsenkirchen
1998 - Inter Mediolan
1999 - AC Parma
2000 - Galatasaray Stambuł
2001 - FC Liverpool
2002 - Feyenoord Rotterdam
2003 - FC Porto
2004 - Valencia CF
2005 - CSKA Moskwa
2006 - FC Sevilla
2007 - FC Sevilla
2008 - Zenit Sankt Petersburg
2009 - Szachtar Donieck.

Triumfatorzy i finaliści rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów w latach 1956-2009 (do 1992 roku Liga Mistrzów nosiła nazwę Pucharu Europy Mistrzów Krajowych):

1955/56 Real Madryt 4:3 Stade Reims
1956/57 Real Madryt 2:0 Fiorentina
1957/58 Real Madryt 3:2 AC Milan
1958/59 Real Madryt 2:0 Stade Reims
1959/60 Real Madryt 7:3 Eintracht Frankfurt
1960/61 Benfica 3:2 Barcelona
1961/62 Benfica 5:3 Real Madryt
1962/63 AC Milan 2:1 Benfica
1963/64 Inter Mediolan 3:1 Real Madryt
1964/65 Inter Mediolan 1:0 Benfica
1965/66 Real Madryt 2:1 Partizan Belgrad
1966/67 Celtic Glasgow 2:1 Inter Mediolan
1967/68 Manchester Utd 4:1 Benfica
1968/69 AC Milan 4:1 Ajax Amsterdam
1969/70 Feyenoord 2:1 Celtic Glasgow
1970/71 Ajax Amsterdam 2:0 Panathinaikos
1971/72 Ajax Amsterdam 2:0 Inter Mediolan
1972/73 Ajax Amsterdam 1:0 Juventus
1973/74 Bayern Monachium 1:1 i 4-0 Atletico Madrid
1974/75 Bayern Monachium 2:0 Leeds United
1975/76 Bayern Monachium 1:0 St. Etienne
1976/77 Liverpool 3:1 Borussia M'Gladbach
1977/78 Liverpool 1:0 FC Brugge
1978/79 Nottingham Forest 1:0 Malmö FF
1979/80 Nottingham Forest 1:0 Hamburger SV
1980/81 Liverpool 1:0 Real Madryt
1981/82 Aston Villa 1:0 Bayern Monachium
1982/83 Hamburger SV 1:0 Juventus
1983/84 Liverpool 1:1 (k.4:2) AS Roma
1984/85 Juventus 1:0 Liverpool
1985/86 Steaua Bucurest 0:0 (k.2:0) Barcelona
1986/87 FC Porto 2:1 Bayern Monachium
1987/88 PSV Eindhoven 0:0 (k.6:5) Benfica
1988/89 AC Milan 4:0 Steaua Bucurest
1989/90 AC Milan 1:0 Benfica
1990/91 Crvena Zvezda Belgrad 0:0 (k.5:3) Olympique Marsylia
1991/92 Barcelona 1:0 Sampdoria
1992/93 Olympique Marsylia 1:0 AC Milan
1993/94 AC Milan 4:0 Barcelona
1994/95 Ajax Amsterdam 1:0 AC Milan
1995/96 Juventus 1:1 (k.4:2) Ajax Amsterdam
1997/98 Real Madryt 1:0 Juventus
1996/97 Borussia Dortmund 3:1 Juventus
1998/99 Manchester Utd 2:1 Bayern Monachium
1999/00 Real Madryt 3:0 Valencia
2000/01 Bayern Monachium 1:1 (k.5:4) Valencia
2001/02 Real Madryt 2:1 Bayer Leverkusen
2002/03 AC Milan 0:0 (k.3:2) Juventus
2003/04 Porto 3:0 Monaco
2004/05 Liverpool 3:3 (k.3:2) AC Milan
2005/06 FC Barcelona 2:1 Arsenal Londyn
2006/07 AC Milan 2:1 FC Liverpool
2007/08 Manchester United 1:0 Chelsea Londyn.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×