Wszystko przez przedłużające się pertraktacje z miastem odnośnie powołania sportowej spółki akcyjnej. Nowy podmiot od lipca miałby przejąć drużynę seniorów, występującą w II lidze. Kilka tygodni temu wydawało się, że sprawa jest już bliska finalizacji, ale rozmowy utknęły w martwym punkcie. - Formuła prowadzenia zespołu przez Stowarzyszenie już się wyczerpała. Jeśli w najbliższych tygodniach nie dojdzie do powstania spółki, to od przyszłego sezonu w II lidze zagramy naszymi wychowankami. Innego wyjścia nie ma - mówił po meczu prezes klubu Bogdan Pultyn.
Na bieżące problemy uwagi nie zwracali sami piłkarze. Bydgoszczanom przy niekorzystnych wynikach groził jeszcze spadek do strefy barażowej, dlatego od pierwszych minut piątkowej konfrontacji z Victorią Koronowo podopieczni Mariusza Kurasa ruszyli do ataku. Przyjezdni przez rundę wiosenną także ostro walczyli o utrzymanie. Na dodatek większość z piłkarzy wywodzi się z Bydgoszczy, dlatego dla nich pojedynek z Zawiszą miał podwójne znaczenie. - Nie mamy nic do stracenia. Dlatego od pierwszych minut zagramy otwarty futbol - przekonywał szkoleniowiec Victorii Maciej Karabasz.
Ale pierwsze czterdzieści pięć minut, to zdecydowana dominacja Zawiszy. Przewaga gospodarzy uwidoczniła się już w 17. minucie. Piotr Bajera doskonale wykorzystał idealne dośrodkowanie Szymona Maziarza, i bez przeszkód z najbliższej odległości pokonał Filipa Skorego. Kolejne trzy bramki dla gospodarzy padły w podobny sposób, bowiem podopieczni Mariusza Kurasa bezbłędnie wykorzystali proste błędy w defensywie graczy z Koronowa. - Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu. Dlatego w przerwie w szatni padły mocne słowa, bo niektórzy zawodnicy na boisku wręcz spali - grzmiał Karabasz.
I rzeczywiście. W drugiej połowie bydgoszczanie nieco spuścili z tonu, a do głosu zaczęli dochodzić goście. Szkoleniowiec Victorii tuż przed rozpoczęciem drugiej części zdecydował się wpuścić na boisko Jakuba Kujawkę i Adama Kardasza. Zmiany mobilizująco podziałały na przyjezdnych, bowiem teraz to Victoria była stroną przeważającą. Efektem tego były dwie bramki Jakuba Poznańskiego oraz Adriana Raszki. Na wyrównanie zabrakło już czasu, a tuż przed zakończeniem spotkania rywali dobił Marcin Tarnowski.
- Chcieliśmy być najlepszą drużyną w regionie. Dlatego przed meczem długo rozmawiałem z działaczami o tej sprawie. To udało nam się zrealizować. Jednak tylko z gry w pierwszej połowie mogę być zadowolony, gdyż zagraliśmy piłkę bardzo ofensywną. To mogło podobać się kibicom, bo przecież prowadziliśmy 4:0. W drugiej części myśleliśmy już bardziej o wakacjach, przez to Victoria doszła do głosu i zaczęło się robić nerwowo. Kibice przychodzą na mecz zobaczyć bramki, a my w ostatnich spotkaniach zdobyliśmy ich aż dziewięć. To mówi samo za siebie - podsumował wydarzenia na boisku Mariusz Kuras.
Po piątkowej porażce nadal niejasna jest sytuacja ekipy z Koronowa. Co prawda, Victoria jak na razie zajmuje 15. lokatę, ale przy korzystnych wynikach spotkań barażowych z udziałem drużyn z I ligi (GKS Jastrzębie, GKP Gorzów) może jeszcze się załapać do gry o utrzymanie się na II-ligowym froncie. - Zobaczymy jak to będzie. Chciałbym wylosować Goplanię Inowrocław. Bliski wyjazd i derbowa potyczka na pewno zmobilizuje chłopaków - zakończył Karabasz.
Zawisza Bydgoszcz - Victoria Koronowo 5:2 (4:0)
1:0 - Bajera 12'
2:0 - Maziarz 25'
3:0 - Dąbrowski 32'
4:0 - Brzeziński 39'
4:1 - Poznański 73'
4:2 - Raszka 76'
5:2 - Tarnowski 90+1'
Składy:
Zawisza Bydgoszcz: Gajewski (30' Kowalski) - Dąbrowski, Szczepan, Łukaszewski, Suchecki, Brzeziński (79' Szal), Maziarz, Piętka, Zaremski, Bajera (57' Krzywicki), Tarnowski.
Victoria Koronowo: Skory - Stoppel, Raszka, Malczuk, Poznański, Mądrzejewski, Migawa (46' Kujawka), Skonieczka (46' Kardasz), Raczyński, Kanik, Nowicki (70' Kawałek).
Żółte kartki: Tarnowski, Dąbrowski (Zawisza) oraz Raczyński, Kujawka, Mądrzejewski (Victoria).
Sędzia: Andrzej Meller (Brodnica).
Widzów: 3000.