W Poznaniu powstanie nowa hala. Zyskają koszykówka, siatkówka, piłka ręczna i piłkarska Warta

Poznań od lat cierpi na z powodu kiepskiej infrastruktury sportowej, ale to się może wkrótce zmienić. W mieście powstanie hala, z której skorzysta kilka klubów - nie tylko halowych.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań Materiały prasowe / Kibice w hali Biofarmu Basket Poznań

Po wielu latach posuchy, w stolicy Wielkopolski zostanie zbudowany obiekt, który ma pomieścić ok. 2,5 tys. widzów i rozwiązać problemy wszystkich klubów, które grają na wysokich szczeblach.

Ta koncepcja jest związana z powrotem do miasta terenów, na których znajdują się obiekty Warty. Dotąd zarządzał nimi KS, a także spółka, która prowadzi zespół piłkarski w Fortuna I lidze. Stowarzyszenie próbowało na drodze sądowej nabyć własność tych gruntów przez zasiedzenie, lecz proces od początku był skazany na porażkę i w styczniu zapadł prawomocny wyrok o oddaleniu tych roszczeń.

Jedna hala dla wszystkich

- Zakończenie procesu o grunty przy Drodze Dębińskiej daje nam możliwość zaplanowania budowy nowej hali sportowej. Inwestycja jest potrzebna po to, aby zespoły ligowe takich dyscyplin jak koszykówka, piłka ręczna czy siatkówka mogły rozgrywać swoje mecze w jednym miejscu - mówi wiceprezydent Poznania, Jędrzej Solarski.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zapotrzebowanie jest ogromne, a na planowanej inwestycji skorzystają: Biofarm Basket (I liga koszykówki mężczyzn), Enea AZS (ekstraklasa koszykówki kobiet), Enea Energetyk (I liga siatkówki kobiet), Grunwald (I liga piłki ręcznej mężczyzn) oraz KS AP (I liga piłki ręcznej kobiet).

- Koszykarze, koszykarki i siatkarze generują w mieście największe zainteresowanie i właśnie ich przeprowadzka do nowej hali byłaby rozważana w pierwszej kolejności. Niewykluczone jednak, że gdyby dało się pogodzić terminy, przy Drodze Dębińskiej zagościłaby również piłka ręczna - uważa dziennikarz "Radia Poznań", Grzegorz Hałasik.

Na razie największym obiektem na swoich meczach dysponuje Biofarm Basket. I-ligowych koszykarzy w hali Cityzen przy Drodze Dębińskiej (tuż obok obiektów Warty) może oglądać niespełna 1 tys. widzów. - I trybuny się wypełniają - zaznaczył Hałasik. - Ekstraklasa koszykarek w sali Politechniki na Piotrowie też ma niemały potencjał kibicowski, jednak tam widownia jest mniejsza, bo mieści ok. 600 osób.

->Miasto deklaruje budowę sztucznego oświetlenia i zadaszenia na stadionie Warty Poznań. Jest już list intencyjny

Z kolei Energetyk Poznań występuje w sali przy ul. Spychalskiego, gdzie dla publiczności przewidziano tylko 300 miejsc. Na spotkaniach często pojawia się nadkomplet kibiców. Te przykłady dobitnie pokazują jak bardzo Poznań potrzebuje nowej, większej hali.

- To konieczna inwestycja. Nie ma na razie szans na dużą halę widowisko-sportową, ale wiceprezydent Solarski słusznie wskazuje, że aż taka nie jest poznańskim klubom potrzebna. Jeśli jednak powstanie dobrze zaprojektowany obiekt na 2,5 tys. widzów, to bez problemu spełni zapotrzebowanie. Gdyby natomiast w przyszłości któraś z drużyn zagrała w europejskich pucharach, do takich meczów można wykorzystać Arenę, która mieści 6 tys. osób - dodał Hałasik.

Zyskają nie tylko drużyny halowe

Hala ma powstać w miejscu obecnego budynku klubowego Warty, który znajduje się w fatalnym stanie i nie ma sensu go remontować. Obiekt będzie zaprojektowany w taki sposób, by poza swoim głównym przeznaczeniem pełnił też funkcję budynku administracyjnego zielonych.

- Wtedy klub mógłby mieć swoje biura właśnie tam - wyjaśnia wiceprezydent Solarski. Miasto jest zresztą w kontakcie z przedstawicielami spółki i ma pełną świadomość, jakie pomieszczenia muszą powstać, by Warta spełniała wszelkie wymogi licencyjne. To m. in. szatnie, zaplecze sanitarne i biurowe czy sala konferencyjna.
Główne zadanie na 2019 rok to stworzenie projektu hali, za dwanaście miesięcy natomiast miałaby się rozpocząć jej budowa. - Koszty szacujemy na ok. 30 mln zł - mówi Solarski.

Tymczasem już wiosną ruszą prace związane z dostosowaniem do wymogów licencyjnych samego stadionu Warty. Powstanie na nim sztuczne oświetlenie, a także zadaszenie nad kolejną częścią trybun. Miasto gwarantuje wyasygnowanie środków na te zadania (to ok. 3 mln zł), przekaże też do PZPN list intencyjny. To najważniejszy dokument, który powinien pozwolić zielonym nadal występować w "ogródku". Obecna licencja (obowiązująca do końca sezonu 2018/2019) ma bowiem charakter tylko warunkowy.

->Zapadł wyrok ws. gruntów Warty Poznań. To nowe otwarcie dla klubu i I-ligowej drużyny

Hala o pojemności 2,5 tys. widzów to obiekt dla Poznania:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×