Duży pech Marcina Budzińskiego. Wrócił do gry po długiej przerwie i doznał urazu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Budziński (z lewej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Budziński (z lewej)

Marcin Budziński w przerwie zimowej odzyskał miejsce w wyjściowym składzie Cracovii, ale nie nacieszył się statusem podstawowego zawodnika. Pomocnik doznał urazu kolana i czeka go kilkutygodniowa przerwa w grze.

W sześciu ostatnich meczach rundy jesiennej Marcin Budziński nie rozegrał ani minuty, a w trzech kolejkach zabrakło dla niego miejsca nawet na ławce rezerwowych. W czasie przygotowań do rundy wiosennej wygrał jednak rywalizację z Javim Hernandezem, który w pierwszej części sezonu był najskuteczniejszym graczem Pasów, i w meczu z Piastem Gliwice (2:1) zagrał od pierwszej minuty.

Był wyróżniającym się zawodnikiem, a po końcowym gwizdku trener Michał Probierz znalazł dla niego ciepłe słowo. - "Budzik" pokazał taką grę, z jakiej wszyscy w Krakowie go pamiętają. Chwała, że pokonał sam siebie. Nie może się tym jednak zadowalać. Każdy następny mecz musi być dla niego lepszy - stwierdził opiekun Cracovii.

Czytaj również: Najlepsza seria w karierze Michała Probierza

28-latek nie będzie jednak mógł pójść za ciosem, ponieważ doznał urazu kolana. Czeka go zabieg uszkodzonej łąkotki, po którym przejdzie kilkutygodniową rehabilitację. To duże osłabienie Cracovii, którą w ciągu miesiąca czekają trudne i prestiżowe mecze z Legią Warszawa (17.02), Jagiellonią Białystok (24.02) i Wisłą Kraków (16/17.03) oraz spotkania z Wisłą Płock (02.03) i Zagłębiem Sosnowiec (09.03).

Czytaj również: Michał Probierz: Porażka najlepszym przyjacielem trenera

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!

Źródło artykułu: