Juventus myślami bardziej niż przy meczu z walczącym o utrzymanie Frosinone, był przy wtorkowej potyczce w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt. Niżej notowanego rywala w Serie A należało jednak pokonać. W Turynie wszyscy pamiętali wpadkę sprzed dwóch tygodni, kiedy Juve zremisował wygrany mecz z Parmą.
Goście od początku, co nie mogło dziwić, sporo uwagi poświęcali defensywie. Juventus nie narzucił zbyt wysokiego tempa, a od 6. minuty już prowadził. Po podaniu Cristiano Ronaldo do Paulo Dybali Argentyńczyk fenomenalnie uderzył z ok. 20 metrów. Piłka wpadła w samo okienko bramki Frosinone.
Jedenaście minut później turyńczycy podwyższyli wynik. Po dośrodkowaniu z rogu Ronaldo strzelał Mario Mandzukić, piłkę odbił bramkarz, a z bliska w bramce umieścił ją Leonardo Bonucci.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik jest w życiowej formie? "Czuć od niego pewność siebie"
Prowadząc dwoma golami gospodarze nie wysilali się, oszczędzając siły na wtorkowy mecz. Goście mieli problemy z przedostaniem się pod bramkę Juventusu. W 1. połowie gracze Frosinone mieli dwie okazje bramkowe. W 32. minucie groźnie, ale niecelnie głową uderzył Daniel Cofani. Z kolei w doliczonym czasie z rzutu wolnego minimalnie niecelnie przymierzył Camillo Ciano.
Czytaj także: "Piątkomania" trwa w najlepsze. Piątek jest nawet na ciastkach
Obraz gry po zmianie stron nie uległ zmianie. Gospodarze nie forsowali tempa, ale kilka ich akcji mogło się podobać. Blisko gola był w 52. minucie Ronaldo. Portugalczyka w ostatniej chwili uprzedził Bartosz Salamon, starający się łatać dziurawą obronę gości. CR7 w końcu trafił do siatki i chwilę później z uśmiechem na twarzy zszedł z boiska. W 64. minucie Mandzukić podawał z prawej strony, a Ronaldo płaskim strzałem z ok. 12 metrów zdobył swojego 19. gola w sezonie.
Prowadząc trzema bramkami gospodarze zaczęli jeszcze bardziej oszczędzać siły i długo nie stwarzali zagrożenia pod bramką gości. Z kolei piłkarze Frosinone nie mieli jakichkolwiek argumentów, aby zmusić do interwencji Szczęsnego. Na 4:0 wynik mógł podwyższyć w 82. minucie Federico Bernardeschi, kiedy jego atomowy strzał z ok. 25 metrów odbił Marco Sportiello.
Czytaj także: Serie A: Krzysztof Piątek zagra w derbach, a Łukasz Skorupski w Rzymie
Juventus Turyn - Frosinone Calcio 3:0 (2:0)
1:0 - Dybala 6'
2:0 - Bonucii 17'
3:0 - Ronaldo 64'
Składy:
Juventus Turyn: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini (70' Martin Caceres), Joao Cancelo - Sami Khedira (81' Miralem Pjanić), Emre Can, Rodrigo Bentancur - Mario Mandzukić, Paulo Dybala, Cristiano Ronaldo (64' Federico Bernardeschi).
Frosinone Calcio: Marco Sportiello - Edoardo Goldaniga, Bartosz Salamon, Marco Capuano - Francesco Zampano (84' Luca Paganini), Raman Chibsah (79' Mirko Gori), Federico Viviani, Francesco Cassata, Cristian Molinaro - Camillo Ciano, Daniel Ciofani (58' Andrea Pinamonti).
Żółte kartki: Can, Cancelo (Juventus) oraz Salamon, Molinaro, Cassata (Frosinone).
Sędzia: Antonio Giua.
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!