Serie A: Krzysztof Piątek zagra w derbach, a Łukasz Skorupski w Rzymie

Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Piątek, Lucas Paqueta
Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu od lewej: Krzysztof Piątek, Lucas Paqueta

W 24. kolejce najlepiej zapowiada się pojedynek Atalanty BC z Milanem. Łukasz Skorupski spróbuje po raz drugi w sezonie zatrzymać Romę.

W Bergamo dojdzie do starcia półfinalistów Pucharu Włoch, kandydatów do awansu do Ligi Mistrzów i regionalnych rywali. Z Mediolanu do miasta Atalanty jest zaledwie 50 kilometrów. Konfrontacje Nerazzurrich z Milanem są nazywane małymi derbami Lombardii, choć tym razem określenie "małe" nie jest adekwatne. Oczekiwania wobec poziomu meczu są duże.

Czytaj także: Inter Mediolan odblokował się. Zmiennik przerwał długą niemoc

22 grudnia Atalanta poniosła porażkę 1:3, po której nie została pokonana przez ośmiu kolejnych przeciwników. Przed świętami Bożego Narodzenia podopiecznych Gian Piero Gasperiniego poskromiła Genoa CFC, a ostatniego gola w jej barwach strzelił Krzysztof Piątek. Na dodatek pięknego. Reprezentant Polski dostał podanie od Daniela Bessy, ułożył sobie piłkę na prawej stopie i przymierzył z 15 metrów w okienko. Napastnik i jego sprzymierzeńcy wykłócali się o jeszcze jednego gola, ale bez powodzenia. Ten sporny został zapisany jako samobójczy Rafaela Toloia.

Gdyby bramkę "oddano" byłemu zawodnikowi Genoi, miałby ich na koncie tyle samo co Duvan Zapata, a że tak się nie stało, reprezentant Polski musi gonić najlepszego snajpera Atalanty. Piątek strzelił w lidze 15 goli, a Kolumbijczyk 16. 4 lutego została przerwana passa 10 meczów z minimum jednym trafieniem Zapaty. Przez dwa miesiące napastnik robił krzywdę każdemu przeciwnikowi, jakiego spotkał. Został zatrzymany przez Cagliari Calcio, ale już w poprzedniej kolejce zareagował kombinacją gol plus asysta, więc nie jest tajemnicą, że na niego Milan musi uważać przede wszystkim.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Piąta w tabeli drużyna Arkadiusza Recy skutecznie atakuje, czwarty Milan solidnie broni. Atalanta strzeliła aż o 18 goli więcej niż Rossoneri, ale jednocześnie o 10 więcej straciła. Zderzenie dwóch pomysłów na grę może przynieść nieoczywisty efekt. W mniejszej skali doszło do takiego w poprzedniej kolejce. SPAL to klub, którego priorytetem jest chronienie dostępu do własnej bramki, a Atalanta potrzebowała 79 minut, żeby w meczu z nim wyjść na prowadzenie 2:1. Piłkarze z Bergamo po raz ostatni nie trafili do siatki przeciwnika 7 października, natomiast Milan zagrał na zero z tyłu w pięciu tegorocznych spotkaniach. Z przodu ma natomiast nową broń - Piątka.

W Bolonii trwa misja ratunkowa. Kieruje nią Sinisa Mihajlović, który jest jedynym zagranicznym trenerem pracującym w lidze włoskiej. Zastąpił on na ławce Filippo Inzaghiego i w dwóch meczach pod jego wodzą Bologna FC zdobyła cztery punkty. Wygrała 1:0 z Interem Mediolan i zremisowała 1:1 z Genoą. To wystarczyło, żeby opuścić strefę spadkową. Zagrożenie degradacją pozostaje duże, więc drużyna Mihajlovicia musi szukać punktów także w konfrontacji na wyjeździe z AS Romą.

Łukasz Skorupski zachował czyste konto w sześciu meczach ligowych w sezonie. Nie skapitulował na przykład 23 września w pierwszym pojedynku z Giallorossimi. Bologna FC odniosła wtedy swoje najbardziej nieoczekiwane zwycięstwo pod wodzą Inzaghiego 2:0. Skorupski interweniował po strzałach Federico Fazio, Justina Kluiverta czy Edina Dzeko. Miał też szczęście, ponieważ popełnił błąd na przedpolu, za który nie potrafił wymierzyć kary Lorenzo Pellegrini. Wspomniane spotkanie było pierwszym reprezentanta Polski z Giallorossimi od czasu przeprowadzki z Rzymu do Bolonii. W wiecznym mieście był najpierw zmiennikiem Wojciecha Szczęsnego, a następnie Alissona. Wreszcie stracił cierpliwość i latem zmienił klub. Paradoksalnie teraz to trener Eusebio Di Francesco ma obecnie większy problem z obsadą pozycji numer jeden niż Mihajlović.

Czytaj także: Lazio pokonało beniaminka. Koszmarny błąd konkurenta Drągowskiego

Poprzednim zadaniem dla Skorupskiego było zatrzymanie Antonio Sanabrii i faktycznie, bramkarz Bologna FC jako pierwszy w tym sezonie na włoskich boiskach, nie skapitulował po strzale Paragwajczyka. Spośród rzymian obecnie największym zagrożeniem wydaje się być Nicolo Zaniolo, dzięki którego dubletowi Roma wygrała we wtorek 2:1 z FC Porto. Kariera nastolatka rozwija się w zawrotnym tempie. Kiedy drużyna Di Francesco przegrywała w Bolonii, młodzian nawet nie wstał z ławki rezerwowych. Teraz jest pewniakiem w jedenastce.

24. kolejka Serie A:

Juventus - Frosinone Calcio / pt. 15.02.2019 godz. 20.30

Cagliari Calcio - Parma Calcio 1913 / sob. 16.02.2019 godz. 18.00

Atalanta BC - AC Milan / sob. 16.02.2019 godz. 20.30

SPAL - ACF Fiorentina / nd. 17.02.2019 godz. 12.30

Empoli FC - US Sassuolo / nd. 17.02.2019 godz. 15.00

Genoa CFC - Lazio / nd. 17.02.2019 godz. 15.00

Udinese Calcio - Chievo Werona / nd. 17.02.2019 godz. 15.00

Inter Mediolan - Sampdoria Genua / nd. 17.02.2019 godz. 18.00

SSC Napoli - Torino FC / nd. 17.02.2019 godz. 20.30

AS Roma - Bologna FC / pon. 18.02.2019 godz. 20.30

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)