Kibice walczą o Stomil Olsztyn. Zdecydowali się na nietypowy protest

Stomil Olsztyn walczy o przetrwanie. Sytuacja klubu jest tragiczna, a o jego uratowanie walczą m.in. kibice. Ci zdecydowali się na nietypowy protest, ustawiając na wejściu do siedziby klubu betonowe pustaki.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
stadion Stomilu Olsztyn WP SportoweFakty / Bartosz Zimkowski / Na zdjęciu: stadion Stomilu Olsztyn
Sytuacja Stomilu Olsztyn jest tragiczna. Klubowa kasa świeci pustkami, a piłkarze od kilku miesięcy nie otrzymali zaległych pieniędzy. Zabrakło nawet środków na to, by opłacić wyjazd na obóz przygotowawczy. W tej sprawie pomogli kibice, którzy zebrali 30 tysięcy złotych. Fani walczą o to, by władze miasta pomogły w uratowaniu klubu.

W niedzielę zdecydowali się na nietypowy protest. Liczna grupa kibiców Stomilu zebrała się przed wejściem do siedziby klubu i w symboliczny sposób zabetonowała je, ustawiając betonowe pustaki. W ten sposób postanowili wyrazić dezaprobatę na poczynania właściciela klubu. Odpalono też setkę zniczy i zaprezentowano transparent
"Stomil Olsztyn SA - sierota?!"


O uratowanie klubu walczą też piłkarze, którzy w tej sprawie wydali specjalnie oświadczenie. "Obietnice wyprowadzenia klubu na prostą rozpoczęły się w sierpniu, w międzyczasie zaległości wobec nas urosły do 5 miesięcy, a Klub zamiast wyjść na prostą znalazł się nad przepaścią. My piłkarze w tym czasie nie pozostawaliśmy bierni, wpraszaliśmy się na spotkania do Prezydenta, niejednokrotnie czekając po kilka godzin na korytarzu. Niestety żadne z nich nie przyniosło oczekiwanych odpowiedzi" - czytamy w nim.

ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Kapitalne gole Polaka i zwycięstwo Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Zawodnikom Stomilu zaczyna brakować cierpliwości. "Według nas nie jest rozwiązaniem zmiana zawodników, gdy nie płacimy obecnym, zmiana przewoźnika, gdy nie płacimy pierwszemu, zmiana mieszkania, gdy nie opłaca się bieżących rachunków, nie wracanie do hotelu, w którym ma się dług. My jako piłkarze przez cały czas firmujemy nazwiskami nieudolność ludzi, którzy są odpowiedzialni za losy Klubu.

W tym roku sytuacja jednak jest tragiczna i obawiamy się że na dzień dzisiejszy zespół nie jest gotowy do rywalizacji w pierwszej lidze na równych zasadach. Patrzymy po pustych siedzeniach w autokarze i zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zebrać osiemnastki spośród zakontraktowanych zawodników na mecz ligowy z GKS Tychy, który odbędzie 2.03.2019 na naszym stadionie" - dodano.

Pomysłów na uratowanie klubu jest kilka. Jednym z nich jest sprzedaż akcji klubu za pośrednictwem platformy crowdfundingowej. - Prowadzimy rozmowy, a one trwają od półtora tygodnia. Odbyły się dwa spotkania i nie można być z dnia na dzień gotowym. Umówiliśmy się na pewne działania i nie czekamy. Mają one pozwolić na sprzedaż dodatkowych akcji, ale na to będzie musiała wyrazić zgodę rada miasta - powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzywowicz w audycji "Radia Olsztyn".

- To nie jest czas na jakieś waśnie czy nieporozumienia. Liczę na to, że wspólnymi siłami uratujemy klub. Proszę wszystkich o to, byśmy to dokonali. Uważam, że jako klub wykonaliśmy ciężką pracę, przy pomocy wielu wspaniałych olsztynian i ludzi, którzy mają Stomil w sercu. Wierzę w to, że przy pomocy pana prezydenta postawimy klub na nogi i zaczniemy nowy etap - dodał Maciej Radkiewicz, prezes Stomilu.

Zobacz także:
Władze Cardiff City chcą zbadania transferu Emiliano Sali. Klub żąda odpowiedzi od FC Nantes
Liga Mistrzów: Paris Saint-Germain musi poczekać na powrót Neymara

Czy uda się uratować Stomil Olsztyn przed upadkiem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×