Serie A: zabójcza końcówka AS Roma. Drużyna Salamona trafiona w 95. minucie

PAP/EPA / FEDERICO PROIETTI  / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z prawej) oraz Edoardo Goldanica
PAP/EPA / FEDERICO PROIETTI / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z prawej) oraz Edoardo Goldanica

AS Roma zwyciężyła 3:2 z Frosinone Calcio. Edin Dzeko rozstrzygnął mecz golem w 95. minucie. W sobotę na włoskich boiskach zagrali Bartosz Salamon i Arkadiusz Reca.

Mecz w Frosinone rozpoczął się od zaskakującego gola beniaminka. W 5. minucie pomyliło się kilku zawodników z Rzymu, za co dostali karę od Camillo Ciano. Najpierw piłkę przed własnym polem karnym stracił Steven N'Zonzi, a następnie Robin Olsen wrzucił ją sobie do bramki po strzale z dystansu. Szwed, na którego Roma wolała postawić zamiast Łukasza Skorupskiego, interweniował w ośmieszający sposób nie pierwszy raz w sezonie. Najbardziej pamiętna jest jego wpadka w meczu Romy z Genoą, po której piłkę do siatki skierował Krzysztof Piątek. Sobotni błąd też zostanie zapamiętany.

Czytaj także: Ogromne zamieszanie w meczu Thiago Cionka. SPAL przegrał z Fiorentiną

AS Roma odwróciła wynik 0:1 na 2:1 na przełomie drugiego i trzeciego kwadransa. Potrzebowała na to dwóch minut, a najważniejszym piłkarzem w akcjach bramkowych był Edin Dzeko. Pierwszego gola Bośniak zdobył sam, a przed trafieniem Lorenzo Pellegriniego wykonał kluczowe podanie. Rozdrażniony wcześniej przez Bartosza Salamona i spółkę napastnik rzymian zareagował w idealny dla swojego zespołu sposób.

Salamon grał solidnie przez większą część meczu. Kilkakrotnie wyjaśniał zamieszanie po dośrodkowaniach, był dowódcą bloku obronnego. Przy pierwszym golu gości Polak był niewinny, ponieważ zagapił się Edoardo Goldaniga. Przy drugim też trudno było uratować sytuację. Po objęciu prowadzenia 2:1 rzymianie prawie nie stwarzali sytuacji podbramkowych. Przyjezdni oddali pięć uderzeń celnych, a to jak na starcie uczestnika Ligi Mistrzów z beniaminkiem nie było dużo.

ZOBACZ WIDEO: Piątek jak maszyna! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Bramka na 2:2 padła w 80. minucie. Camillo Ciano dorzucił asystę do wcześniejszego gola, a akcję dwójkową zakończył strzałem Andrea Pinamonti. W tym momencie na boisku nie było już Kostasa Manolasa, którego kontuzja będąca efektem zderzenia z Cristianem Molinaro, jest złą informacją dla rzymian przed rewanżem z FC Porto w europejskich pucharach.

Na pocieszenie dla siebie drużyna z Rzymu zwyciężyła w sobotnim meczu. Rzutem na taśmę. 3:2 zrobiło się w ostatniej doliczonej minucie. Edin Dzeko skompletował dublet i strzelił decydującego gola z bliska po akcji z udziałem Daniele De Rossiego oraz Stephana El Shaarawego.

Czytaj także: AS Roma bliżej awansu. Mecz życia Nicolo Zaniolo

Giallorossi wygrali czwarty mecz z rzędu, a niepokonani są od czasu kompromitującego, pucharowego 1:7 we Florencji. W czterech rozegranych w tym wieku konfrontacjach z Frosinone Calcio strzelili 12 goli, a stracili trzy. Biorąc pod uwagę zadyszkę Atalanty, klub ze stolicy Włoch pozostaje najpoważniejszym konkurentem Interu i Milanu w walce o awans do Ligi Mistrzów.

25. kolejka Serie A:

Frosinone Calcio - AS Roma 2:3 (1:2)
1:0 - Camillo Ciano 5'
1:1 - Edin Dzeko 30'
1:2 - Lorenzo Pellegrini 31'
2:2 - Andrea Pinamonti 80'
2:3 - Edin Dzeko 90'

Składy:

Frosinone: Marco Sportiello - Edoardo Goldaniga, Bartosz Salamon, Marco Capuano - Francesco Zampano, Raman Chibsah (76' Marcello Trotta), Federico Viviani, Francesco Cassata, Andrea Beghetto (60' Cristian Molinaro) - Camillo Ciano, Daniel Ciofani (67' Andrea Pinamonti)

Roma: Robin Olsen – Davide Santon, Kostas Manolas (77' Federico Fazio), Ivan Marcano, Aleksandar Kolarov - Steven N'Zonzi (65' Bryan Cristante), Daniele De Rossi - Diego Perotti (65' Nicolo Zaniolo), Lorenzo Pellegrini, Stephan El Shaarawy - Edin Dzeko

Żółte kartki: Goldaniga, Cassata (Frosinone) oraz El Shaarawy, Dzeko (Roma)

Sędzia: Gianluca Manganiello

***

Torino FC spisało się bardzo dobrze w wygranym 2:0 meczu z Atalantą BC. Podopieczni Waltera Mazzarriego nie pozwolili na zdobycie gola drużynie, która trafiała minimum raz do siatki w każdym meczu od 7 października. Salvatore Sirigu zachował czyste konto już po raz 11. w lidze i pod tym względem jest gorszy tylko od Samira Handanovicia z Interu. Cała drużyna z Turynu nie straciła gola w czterech meczach z rzędu. Od 79. minuty w pokonanym zespole grał Arkadiusz Reca i niczym specjalnym się nie wyróżnił.

Torino FC - Atalanta BC 2:0 (1:0)
1:0 - Armando Izzo 42'
2:0 - Iago Falque 46'

Składy:

Torino: Salvatore Sirigu - Armando Izzo, Nicolas N'Koulou, Emiliano Moretti - Lorenzo De Silvestri, Soualiho Meite (66' Cristian Ansaldi), Daniele Baselli (90' Vincenzo Millico), Sasa Lukić, Ola Aina - Iago Falque (81' Alejandro Berenguer), Andrea Belotti

Atalanta: Etrit Berisha - Gianluca Mancini, Berat Djimsiti, Andrea Masiello - Hans Hateboer, Timothy Castagne (79' Arkadiusz Reca), Mario Pasalić, Robin Gosens (18' Dejan Kulusevski, 71' Musa Barrow), Remo Freuler - Josip Ilicić, Duvan Zapata

Żółte kartki: N'Koulou, Berenguer (Torino) oraz Castagne (Atalanta)

Sędzia: Daniele Orsato

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)