Trener Ricardo Sa Pinto jest w ostatnim czasie bardzo mocno krytykowany przez piłkarskie środowisko. Jego zachowanie wzbudza sporo kontrowersji, a na dodatek Portugalczyka przestają bronić wyniki.
Legia Warszawa poniosła dwie porażki z rzędu i w tym momencie traci już siedem punktów do liderującej Lechii Gdańsk.
W minioną sobotę warszawianie przegrali na wyjeździe z Lechem Poznań 0:2. Legioniści wypadli w stolicy Wielkopolski blado. Przez 90 minut stworzyli jedną klarowną sytuację, a była nią główka Cafu po rzucie rożnym.
ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Serie A! Zdecydował gol w 101. minucie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zobacz także: Lech - Legia: pierwszy wielki triumf Adama Nawałki, wyszydzany Nikola Vujadinović bohaterem!
Jerzy Dudek w swoim cotygodniowym felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" skupił się na trenerze Sa Pinto. Były reprezentant Polski mocno krytykuje Portugalczyka. "Trener Legii sam na siebie ściąga kłopoty. Zachowuje się bardzo buńczucznie. Nie jest to człowiek, który wzbudza sympatię i buduje pozytywną atmosferę wokół swojej osoby, jak i wokół klubu. Bardzo brakuje mu pokory" - uważa Dudek.
"Za każdym razem winę za porażkę ponosi murawa czy sędzia, a nie fakt, że szkoleniowiec popełnił błąd czy że sprowadzeni przez niego zawodnicy grali słabiutko. Sa Pinto musi wiedzieć, że w momencie przegranej zostanie sam. Tylko pytanie, czy mu to rzeczywiście przeszkadza, skoro podpisał trzyletni kontrakt, który gwarantuje mu sporo kasy, nawet w przypadku zwolnienia" - tłumaczy.
"Chcąc znaleźć się w roli "wielkiego klubu", Legia powinna działać z klasą, a tej po prostu brakuje. Styl Sa Pinto to zastraszanie, rządzenie twardą ręką i robienie podziału "my" kontra "oni". Nie jestem pewny, czy to jest styl odpowiadający warszawskiemu klubowi w dłuższej perspektywie" - podkreśla.
Zobacz także: Lech - Legia. Ricardo Sa Pinto: Lech nie był lepszą drużyną
Żaden poważny klub by go nie ściągnął.