Wisła P. - Cracovia: efektowne przebudzenie płocczan. Koniec marzeń Pasów o rekordzie!

PAP / Piotr Augustyniak / Na zdjęciu: piłkarz Wisły Płock Dominik Furman (z prawej) i Milan Dimun (z lewej) z Cracovii
PAP / Piotr Augustyniak / Na zdjęciu: piłkarz Wisły Płock Dominik Furman (z prawej) i Milan Dimun (z lewej) z Cracovii

Koniec marzeń o rekordzie. Wisła Płock po szalonym meczu przerwała niesamowitą serię Cracovii. Nafciarze w "dziewiątkę" wygrali 3:2 i wciąż są w grze o utrzymanie.

W tym artykule dowiesz się o:

O mały włos, a słowa Michała Probierza nie obróciłyby się przeciwko niemu. - Jeśli chce się walczyć o wysokie miejsca, to trzeba wygrywać z zespołami z dołu tabeli. W takich meczach potwierdza się klasę - mówił na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą. W Płocku Cracovia grała o przejście do historii. Nigdy wcześniej nie wygrała ośmiu meczów z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tydzień temu Pasy wyrównały osiągnięcie z 1948 roku i pokonały 1:0 Jagiellonię.

Udało się wygrać z wicemistrzem Polski z Białegostoku, wcześniej udało się zaskoczyć mistrza z Warszawy, ale zabrakło sił, żeby ograć zaskoczenie ubiegłego i rozczarowanie obecnego sezonu. Kiedy krakowianie wydłużali swoją passę zwycięstw, płocczanie mierzyli się z dużym kryzysem. Atmosfera w Płocku robiła się coraz bardziej nerwowa. Władze klubu uspokajały ją spotykając się z kibicami, ale najlepsze byłoby sobotnie zwycięstwo na przełamanie i stopniowa ewakuacja ze strefy spadkowej.

Było blisko. Naprawdę blisko. Kibice w Płocku byli bliscy euforii, kiedy w 49. minucie gola-marzenie zdobył Ariel Borysiuk. Pomocnik wypożyczony z Lechii Gdańsk huknął z około 30 metrów na bramkę Michala Peskovicia. Piłka niemal wpadła w samo okienko a piłkarze z radości pognali do ławki rezerwowych. Trafienie Borysiuka podwyższyło wynik na 2:0.

ZOBACZ WIDEO The Championship: Drużyna Klicha gromi w arcyważnym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W pierwszej połowie bramkarza Cracovii zdążył pokonać Grzegorz Kuświk. Kolejny zimowy transfer płocczan przełamał się w lidze i strzelił swojego pierwszego gola od lutego 2017 roku. W 23. minucie zawodnik dostał podanie od Damiana Rasaka, wszedł w pole karne i od razu uderzył przy słupku.

Czytaj także: Ireneusz Mamrot skomentował kontrowersyjną sytuację w meczu Jagiellonii z Górnikiem

Wisła zagrała znakomitą pierwszą połowę i odcięła od gry rywali z Krakowa. Tych było stać tylko na jedną groźną akcję. Sygnał ostrzegawczy wysłał w 43. minucie Airam Cabrera uderzył z kilku metrów po podaniu z lewej strony. Thomas Daehne obronił.

Ale to, co wydarzyło się w drugiej połowie można określić tylko jednym słowem: rollercoaster bez zapiętych pasów.

Była bramka "stadiony świata" Borysiuka, a po niej czerwona kartka Adama Dźwigały. Obrońca nieprzepisowo zatrzymał wprowadzonego w przerwie Filipa Piszczka. Rzut karny wykorzystał Cabrera i Cracovia skróciła dystans do płocczan. Pasy dostały wiatru w żagle. W 65. minucie strzałem z dystansu postraszył Damian Dąbrowski, a po nim do siatki trafił Piszczek. Zmiennik wykorzystał w polu karnym podanie z lewej strony Michala Siplaka.

Czytaj także: dwie bramki nieskutecznego Roberta Lewandowskiego

Ten gol zaskoczył Nafciarzy. Ale tym razem, w porównaniu do ostatnich spotkań, nie poddali się. W 84. minucie do siatki Peskovicia trafił debiutujący Alen Stevanović. Pomocnik był na spalonym, co dostrzegł arbiter po analizie VAR. Zaczęły się protesty. Za nie z boiska wyleciał Cezary Stefańczyk.

Obrońca przez to nie zdążył świętować tego, co wydarzyło się w doliczonym czasie gry. Siplak sfaulował wprowadzonego w 63. minucie Oskara Zawadę, a z rzutu karnego nie pomylił się Dominik Furman. Huśtawka nastrojów towarzyszyła krakowianom jak i płocczanom. Ale to wiślacy schodzą z niej w lepszych nastrojach.

Wisła Płock - Cracovia 3:2 (1:0)
1:0 - Grzegorz Kuświk 23'
2:0 - Ariel Borysiuk 49'
2:1 - Airam Cabrera 59' (k.)
2:2 - Filip Piszczek 71'
3:2 - Dominik Furman 90+2' (k.)
Wisła:

Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Adam Dźwigała, Angel Garcia Cabezali - Justinas Marazas (80' Jakub Łukowski), Ariel Borysiuk, Dominik Furman, Damian Rasak, Nico Varela (69' Alen Stevanović) - Grzegorz Kuświk (63' Oskar Zawada).

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, Olieksiej Dytiatiev, Michal Siplak - Sergiu Hanca (62' Bojan Cecarić), Damian Dąbrowski, Janusz Gol, Milan Dimun (46' Filip Piszczek), Mateusz Wdowiak - Airam Cabrera.

Żółte kartki: Zawada i Daehne (Wisła) oraz Siplak, Dytiatiev i Datković (Cracovia)

Czerwone kartki: Dźwigała 58' /za faul/ i Stefańczyk 87' /dyskusje z arbitrem/.

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).

Komentarze (2)
avatar
casek
3.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bufonada "Prodiża" nareszcie została ukarana. Nagle poczuł się majstrem Polski a tu klops. 
avatar
Wiesiek Kamiński
3.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie Cracovia gra dobrze ! tylko Legia czy Jaga jest cieniem z jesieni....tylko pamiętajmy ,że jesienią szału z poziomem naszej ligi tez nie było...dzisiaj Wisła Płock pokonuje Cracovię w 9.. Czytaj całość