Sporo dyskusji wzbudziła sytuacja z końcówki meczu Jagiellonii Białystok z Górnikiem Zabrze. W 89. minucie gola na 2:2 zdobył Igor Angulo. Sędzia zdecydował się uznać trafienie, mimo że na powtórkach widać było, że Hiszpan w momencie podania znajdował się na spalonym.
- Myślę, że był spalony, ale nie chcę się wypowiadać i tego przesądzać. Mogliśmy się jednak zachować lepiej w tej sytuacji, w efekcie czego straciliśmy gola - skomentował zdarzenie trener wicemistrzów Polski Ireneusz Mamrot.
- Nie możemy być zadowoleni. Stworzyliśmy w tym meczu więcej sytuacji. Chcę zwrócić uwagę na dwie newralgiczne sytuacje. Pierwsza to szybka strata bramki na 1:1, przy naszym prowadzeniu Górnik bardzo szybko wyrównał. Druga już po przerwie, gdy wyszliśmy na prowadzenie, mieliśmy okazję na 3:1, której nie wykorzystaliśmy - dodał trener. - Z każdym meczem będziemy grali coraz lepiej. Nie da się wszystkiego zrobić od razu - podsumował szkoleniowiec Jagiellonii.
Czytaj także: II liga: zaskakująca porażka Radomiaka. Kanonady Rozwoju i Olimpii Grudziądz
Pomimo uratowania punktu niedosyt odczuwał trener zabrzan Marcin Brosz. - Mogę tylko żałować kilkunastu godzin, których nam zabrakło. Wówczas bylibyśmy w stanie zagrać jeszcze lepiej. Warto podkreślić to, że na tak trudnym terenie dwa razy byliśmy w ciężkiej sytuacji i dwa razy odrobiliśmy stratę. Do końca wierzyliśmy w to, że jesteśmy w stanie strzelić trzecią bramkę. Nie kalkulowaliśmy. Chcemy wygrywać nawet nawet z tak ciężkim rywalem jak Jagiellonia na ich terenie - powiedział opiekun Górnika.
Czytaj także: Lotto Ekstraklasa: niespodzianka w Sosnowcu! Korona Kielce bez szans w starciu z autsajderem
ZOBACZ WIDEO The Championship: Drużyna Klicha gromi w arcyważnym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]