Kibic Arsenalu przeprosił za atak na Chrisa Smallinga. To kuzyn Tysona Fury'ego

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Chris Smalling
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Chris Smalling

Podczas meczu pomiędzy Arsenalem i Manchesterem United (2:0), jeden z kibiców wtargnął na boisko i popchnął Chrisa Smallinga. Okazało się, że był to kuzyn Tysona Fury'ego.

Gary Cooper to kibic, który podczas spotkania Premier League wbiegł na boisko i odepchnął Chrisa Smallinga. Zawodnikowi Manchesteru United nic się nie stało, ale sytuacja była bardzo groźna. Były piłkarz, Alan Shearer, uważa, że wkrótce może dojść do tragedii, a kibic będzie w stanie zabić piłkarza.

30-letni Cooper to kuzyn Tysona Fury'ego. Został oskarżony o napaść na piłkarza. Przeprosił piłkarza, ale mimo tego nie uniknie kary. Żałuje swojego zachowania i tego, że zawiódł swoich najbliższych.

- Jestem głęboko zawstydzony moim zachowaniem. Ciągle jestem w szoku, że to zrobiłem. Czuję się z tym okropnie. Chcę przeprosić Chrisa Smallinga, Arsenal i Manchester United. Nie miałem zamiaru zbliżyć się do Smallinga. Tak się złożyło, że był tam, gdy biegłem, aby pogratulować piłkarzom Arsenalu - powiedział Cooper, który został aresztowany.

ZOBACZ WIDEO Skandaliczny transparent na stadionie Lechii. "Jest delegat PZPN, jest obserwator. Nikt nie zareagował!"

Kuzyn Fury'ego nie ukrywał, że był pijany. Nie był świadomy wcześniejszego incydentu z Birmingham, gdzie Paul Mitchell podczas meczu Birmingham City - Aston Villa uderzył gracza tego drugiego zespołu, Jacka Grealisha. Został za to skazany na czternaście tygodni pozbawienia wolności.

- Napaść na Grealisha była obrzydliwa i nigdy nie powinna się wydarzyć. Ja po prostu pobiegłem na boisko, żeby świętować. Biegałem szaleńczo, a Chris Smalling pojawił się przede mną - dodał Cooper.

Kibicowi Arsenalu grozi kara więzienia i dożywotniego zakazu stadionowego. - Przez całe życie byłem fanem Arsenalu i teraz wiem, że stracę to, co było dla mnie tak ważne - powiedział.

Komentarze (0)