W ostatnim czasie Arjen Robben miał olbrzymiego pecha. Na boisku nie pojawił się od 27 listopada, gdy Bayern Monachium pokonał Benfikę Lizbona 5:1.
W kolejnych tygodniach zmagał się z kontuzją uda. W lutym zaczął nadrabiać zaległości treningowe, ale niedawno pojawiły się problemy z łydką. Wykluczyło go to z udziału w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów z Liverpoolem.
Czytaj również: Bayern a sprawa polska
Holenderski pomocnik wrócił jednak do zdrowia i rozpoczął indywidualne treningi. Istnieje spora szansa, że w ciągu kilkunastu dni powinien znów być do dyspozycji Niko Kovaca.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski przeszedł do historii. "Zrobił to z ogromną łatwością"
Jego absencja trwała 3,5 miesiąca. W tym czasie kilka razy był blisko powrotu do gry, ale wtedy znów pojawiały się kolejne dolegliwości. - To jest bardzo frustrujące. Nie jest łatwo, bo chcę pracować i czuję się dobrze - mówił Robben.
Czytaj również: Helga Lovekaty czaruje w bikini. Dziewczyna Jamesa Rodrigueza jest królową Instagrama
W tym sezonie Arjen Robben wystąpił łącznie w zaledwie 15 meczach. Zdobył pięć bramek i zaliczył dwie asysty. Latem jego 10-letnia przygoda z Bayernem Monachium dobiegnie końca. Zawodnik podjął decyzję o odejściu z klubu.