- Mój przyjaciel Pep Guardiola powiedział mi, co się dzieje, kiedy chce podpisać nowy kontrakt, który kosztuje klub 100 mln euro. Gromadzi filmy z kandydatem i pokazuje je szejkowi podczas wspólnego posiłku. Potem szejk przynosi pieniądze i... następnego dnia odzyskuje je dzięki podwyżce cen gazu - zdradził mediom Uli Hoeness.
Prezydent Bayernu Monachium podkreślił, że menedżer Man City dzięki fortunie i wpływom szejka Mansoura (przedsiębiorca z Abu Dhabi United Group jest właścicielem klubu z Manchesteru od 2008 r.), ma dostęp praktycznie do nieograniczanej puli pieniędzy.
67-letni Hoeness zazdrości Guardioli, ale z drugiej strony jest dumny z polityki finansowej, jaką prowadzi Bayern.
"Pep me contó qué sucede cuando quiere fichar a uno que cuesta 100 millones" https://t.co/NVczRK6RuA Así consigue el City a sus cracks, según Hoeness
— MARCA (@marca) 22 marca 2019
ZOBACZ: Pep Guardiola może zostać w Manchesterze City na cztery kolejne lata >>
- Bayern przygotowuje się do dużych inwestycji. Jednak pieniądze nie pochodzą z zewnętrznego źródła, a z własnych oszczędności klubu. Jestem dumny z tego, że nie musimy zwracać się do działu kredytowego - podsumował były napastnik Bawarczyków (w latach 1970-79).
ZOBACZ: "France Football" wybrał najlepszych trenerów w historii. Zaskakujący zwycięzca >>
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski skomentował mecz z Austrią. "Styl jest nieważny, liczy się zwycięstwo"