We wtorek opiekun Zielonych spotkał się z zarządem klubu, by dokonać oceny minionego sezonu. Ustalono, że władze I-ligowca nie będą stwarzać problemów szkoleniowcowi przy ewentualnym rozwiązaniu umowy, jednak stanie się tak pod kilkoma warunkami. Bogusław Baniak musiałby znaleźć nowego pracodawcę, natomiast Warta - nowego trenera.
Ostateczną decyzję w tej sprawie poznamy 25 czerwca, bowiem właśnie tego dnia opiekun Zielonych i działacze mają ostatecznie zdeklarować się co do chęci dalszej współpracy.
- W ostatnim czasie pojawiały się sprzeczne informacje dotyczące mojego kontraktu. Jest on ważny jeszcze przez rok i aby został zerwany, zgodę muszą wyrazić obie strony - powiedział Bogusław Baniak w rozmowie z RedBox TV.
51-letni szkoleniowiec pracuje w Warcie niemal dwa lata i uznaje ten czas za bardzo udany. - To był okres, w którym osiągaliśmy niemałe sukcesy. Myślę, że wraz z zawodnikami sprawiliśmy sobie i kibicom wiele radości. Teraz natomiast nadszedł moment zastanowienia i trzeba zdecydować, co dalej.
Baniak w znacznym stopniu uzależnia pozostanie w Warcie od sytuacji kadrowej i finansowej. - Chciałbym, by ten klub rozwijał się i szedł do przodu. Jeśli takie zapewnienia będą, to nie ukrywam, że jestem gotów kontynuować swoją pracę w Poznaniu - dodał.
Latem z klubem z Drogi Dębińskiej na pewno pożegnają się: Sergio Batata, Łukasz Berczyński, Paweł Ignasiński oraz Grzegorz Wan. Z tą czwórką nie zdecydowano się przedłużyć umów. - Nie znamy też przyszłości Filipa Burkhardta, Błażeja Jankowskiego i Krzysztofa Strugarka. Jest więc trochę znaków zapytania co do sytuacji kadrowej. Pozostali zawodnicy wyrazili jednak chęć dalszej gry w Warcie i to mnie cieszy. Trzeba także pamiętać, że Lech na jakiś czas wyprowadza się z Poznania i przez część rundy jesiennej najciekawsze piłkarskie mecze w mieście będzie można oglądać właśnie przy Drodze Dębińskiej. Ten fakt powinien zmobilizować nas do stworzenia jak najlepszej drużyny - zakończył szkoleniowiec Zielonych.