Ligue 1. PSG chce przechwycić portugalski talent. Benfica może zarobić fortunę

Getty Images /  Alex Grimm / Na zdjęciu: Florentino Luis w czerwonym stroju
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Florentino Luis w czerwonym stroju

Paris Saint-Germain zagiął parol na Florentino Luisa, obrońcę Benfiki Lizbona. Mistrzowie Francji za portugalski talent są gotowi zapłacić fortunę.

Dziennikarze francuskiego "Le Parisien", którzy jako pierwsi poinformowali o zainteresowaniu Paris Saint-Germain Florentino Luisem, uważają, że mistrzowie Francji bardzo poważnie zaangażowali się w transfer 19-letniego obrońcy. O możliwości transakcji szeroko rozpisują się też portugalskie media. Florentino znalazł się na okładkach gazet "A Bola" i "Record".

Portugalczyk w tym sezonie zagrał w siedmiu spotkaniach Benfiki Lizbona (cztery spotkania ligowe, trzy w Lidze Europy), spędzając na boisku w sumie 459 minut. Wystarczyło to, by Florentino przyciągnął uwagę PSG.

ZOBACZ: Nie ma tematu Kyliana Mbappe w Realu Madryt. "Nie złożymy za niego oferty"

"Negocjacje już się rozpoczęły. Dyrektor sportowy skontaktował się z agentem Florentino, aby podyskutować o całej transakcji" - donosi "Marca". Klauzula odstępnego w kontrakcie Florentino z Benfiką wynosi 60 mln. Portugalski klub pracuje jednak nad jej podwojeniem i przedłużeniem obecnej umowy 19-latka. Ta jest ważna do 2023 roku.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sporo wolnych miejsc na PGE Narodowym. Ceny biletów na mecze kadry zbyt wysokie?

"Florentino jest daleko do dobrego strzelca. To piłkarz nastawiony na defensywę. Niektórzy mówią o nim, że jest prawdziwą bestią. Porównuje się go do Paula Pogby" - opisuje "Marca", przypominając, że Florentino ma 184 cm wzrostu.

ZOBACZ: Bayern Monachium pytał o Thomasa Tuchela. PSG szybko zareagowało

- Jest jak ośmiornica. Ma niezwykłą zdolność przewidywania ruchu rywala i trajektorii piłki. Mimo młodego wieku to już kompletny obrońca. Dzięki niemu koledzy z drużyny mogą być spokojni - komentuje dla "Marki" Joao Tralhao, były dyrektor szkolenia w Benfice.

Źródło artykułu: