Korona króla strzelców nie interesuje Flavio Paixao. Portugalczyk ma inny cel

Lechia Gdańsk nie zwalnia tempa i wciąż jest liderem Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Piotra Stokowca kolekcjonują kolejne zwycięstwa, ale mniej bramek strzela Flavio Paixao. Portugalczyk nie martwi się, że ucieka mu powoli korona króla strzelców.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Flavio Paixao WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Flavio Paixao
Najlepszy strzelec gdańszczan był znacznie skuteczniejszy w rundzie jesiennej. Długo dotrzymywał kroku obecnemu liderowi klasyfikacji strzelców - Igorowi Angulo z Górnika Zabrze, ale obecnie traci do Hiszpana już trzy bramki. Nie jest to dużo, ale słaba skuteczność 34-latka może martwić w kontekście walki biało-zielonych o mistrzostwo Polski. Paixao w rundzie wiosennej trafił do siatki zaledwie dwa razy.

- Korona króla strzelców? Nie jest dla mnie ważna. Koroną są dla mnie trzy punkty w każdym meczu dla Lechii Gdańsk. Tylko taki mam cel - powiedział Flavio Paixao.

Zobacz takżeMichał Nalepa postawił sobie ambitny cel. "Myślę o tym już od dłuższego czasu"

Lechia Gdańsk w piątkowy wieczór zdobyła kolejny komplet "oczek". Piłkarze z Trójmiasta nie zachwycili swoją grą, ale pokonali na własnym stadionie Piasta Gliwice 2:0. Nasz rozmówca nie wpisał się na listę strzelców, ale wyręczyli go obrońcy. Błażej Augustyn otworzył wynik meczu ładnym strzałem zza pola karnego. Drugiego gola jeszcze przed przerwą dorzucił Michał Nalepa.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern Monachium traci punkty. Gol Lewandowskiego ratuje remis! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Bardzo się cieszę, że obrońcy strzelali bramki. Oni też czasami tego potrzebują. Jesteśmy zmęczeni po tym meczu. Nie mieliśmy jeszcze w głowie wtorkowego spotkania z Arką Gdynia, więc nie oszczędzaliśmy sił. Każdy pojedynek w Lotto Ekstraklasie jest trudny i zawsze trzeba grać na 100 procent. Zdobyliśmy trzy punkty i wykonaliśmy plan - dodał.

Całe Trójmiasto żyje już wtorkowymi derbami. Arka to ulubiona ofiara Portugalczyka. Paixao w ostatnich spotkaniach okazywał się katem gdynian. - Arka jest rywalem Lechii Gdańsk. Walczy cała drużyna, a nie tylko ja. Nie odczuwam stresu przed tym meczem. Bardzo spokojnie podchodzę do każdego spotkania i nie ma we mnie żadnych zbędnych emocji. Jedziemy na derby, ale ten mecz nie różni się od poprzednich. Zawsze zgarnąć można tylko trzy punkty - przyznał 34-latek.

Zobacz takżeMichał Mak: Nie patrzymy na problemy Arki. Skupiamy się na sobie

Lechia prowadzi w tabeli przed Legią Warszawa, więc nastroje w stolicy Trójmiasta są optymistyczne. Gdańszczanie grają jeszcze w Pucharze Polski i w najbliższym czasie będą musieli wychodzić na boisko praktycznie co trzy dni. - Jesteśmy liderem i tylko na tym się skupiam. Nie patrzę na inne miejsca. Teraz mieliśmy czas na odpoczynek i fajnie było wykorzystać ten czas. Trudny miesiąc przed nami. Gramy co trzy dni, ale to żaden problem. Takie jest życie piłkarza. W Anglii też grają co chwilę i nic się nie dzieje - zakończył piłkarz biało-zielonych.

Kto zdobędzie koronę króla strzelców w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×