"Bjelica, Ivan, Nawałka, a kiedy k... Trałka?", "Wybieracie trenerów, jesteście bandą frajerów" - to tylko dwa z kilku transparentów, jakimi w środę kibice "Kolejorza" przywitali zawodników. Wytknięto też wysokie zarobki nieobecnemu w tym spotkaniu Mihaiowi Radutowi, a kilka innych treści nie nadaje się do cytowania.
Zwolnienie Adama Nawałki nie uspokoiło nastrojów przy Bułgarskiej, bo trybuny wciąż większą częścią winy za obecną sytuację obarczają piłkarzy. Dariusz Żuraw, który przejął drużynę po byłym selekcjonerze reprezentacji Polski miał więc tym trudniejsze zadanie, że atmosfera była fatalna. Mimo to energicznie przystąpił do działania i po koszmarnym - zwłaszcza w ofensywie - występie przeciwko Koronie Kielce (0:0), dokonał pięciu zmian w wyjściowym składzie.
->Ekstraklasa. Fani Lecha Poznań obrażają piłkarzy i trenerów. Wulgarne transparenty na stadionie
Szansę występu od 1. minuty otrzymali m. in. Darko Jevtić i Kamil Jóźwiak i właśnie oni zapracowali na otwarcie wyniku. Po dobrej, szybkiej akcji Szwajcar podał prostopadle do młodego skrzydłowego, a ten uprzedził wychodzącego z bramki Łukasza Załuskę, "dziubnął" przed nim piłkę i już chwilę później tonął w objęciach kolegów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Odejście Sa Pinto oczyści atmosferę w szatni Legii? "Zniknęła normalność. Tego nie powinien robić żaden trener"
"Kolejorz" grał lepiej niż w poprzednich meczach. Szybciej, bardziej ofensywnie, spełniły się więc zapowiedzi Dariusza Żurawia, który chciał "uwolnić" swoich podopiecznych i dać im na boisku więcej swobody. Pogoń też jednak nie wyglądała źle i toczyła z gospodarzami wyrównany bój. Najlepszą okazję w pierwszej części - jeszcze przy stanie 0:0 - miał Iker Guarrotxena, który główkował centymetry obok słupka.
"Portowcy" tego co wypracowali nie potrafili wykorzystać, skuteczność za to dopisywała Lechowi i tuż przed przerwą zrobiło się 2:0. Po raz drugi asystował Jevtić i po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową do siatki trafił Nikola Vujadinović.
Gol stopera, który od dawna notorycznie zawodzi był dużym wydarzeniem, ale jeszcze większe zaskoczenie wzbudził dublet Jóźwiaka. Niespełna 21-letni skrzydłowy miał ciężkie życie u Adama Nawałki. W spotkaniu z Miedzią Legnica (2:3) został zdjęty z boiska jeszcze przed przerwą, lecz Dariusz Żuraw na niego postawił, a sam zainteresowany odwdzięczył się bardzo dobrą dyspozycją. Drugą bramkę zdobył po świetnym otwierającym podaniu Tymoteusza Klupsia. Płaski strzał próbował przeciąć David Stec, ale wyszedł z tego rykoszet, który tylko zmylił Załuskę.
->Zmiany w sztabie szkoleniowym Lecha Poznań. Klub zatrudnił nowego trenera bramkarzy
W 54. minucie było 3:0 i wydawało się, że to koniec emocji w Poznaniu. Nic bardziej mylnego! Bezzębna dotąd Pogoń ruszyła do natarcia i w końcówce napędziła miejscowym sporo strachu.
Zaczęło się od precyzyjnego uderzenia Guarrotxeny w krótki róg, a potem w ogromnym zamieszaniu gola zdobył Jin Izumisawa. W trzy minuty "Portowcy" złapali kontakt i sprawili, że końcówka była bardzo ciekawa. Ten zryw jednak nastąpił za późno. Lech nie roztrwonił całości zaliczki i ostatecznie wygrał 3:2. To zasłużony triumf, który sprawia, że poznaniacy znacznie poprawili swoją sytuację w walce o grupę mistrzowską Lotto Ekstraklasy. Mają teraz 43 pkt. i wyprzedzili m. in. Pogoń.
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:2 (2:0)
1:0 - Kamil Jóźwiak 24'
2:0 - Nikola Vujadinović 45'
3:0 - Kamil Jóźwiak 54'
3:1 - Iker Guarrotxena 86'
3:2 - Jin Izumisawa 89'
Składy:
Lech Poznań: Jasmin Burić - Robert Gumny, Thomas Rogne, Nikola Vujadinović, Wołodymyr Kostewycz, Tymoteusz Klupś (55' Maciej Makuszewski), Łukasz Trałka (82' Maciej Gajos), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak, Darko Jevtić (79' Filip Marchwiński), Christian Gytkjaer.
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Stec, Jarosław Fojut, Mariusz Malec, Ricardo Nunes, Tomas Podstawski, Radosław Majewski, Spas Delew (63' Jin Izumisawa), Sebastian Kowalczyk (59' Sanderi Hostikka), Iker Guarrotxena, Adam Buksa (62' Michał Żyro).
Żółte kartki: Pedro Tiba, Łukasz Trałka, Kamil Jóźwiak (Lech Poznań) oraz Adam Buksa (Pogoń Szczecin).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 7112.