Kamil Grosicki jest zawodnikiem Hull City od stycznia 2017 roku. Tygrysy ściągnęły go, gdy grały jeszcze w Premier League, ale Polak nie pomógł im utrzymać się w angielskiej ekstraklasie.
"Grosik" próbował zmienić pracodawcę i tuż po spadku, pół roku później i przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Najbliżej odejścia z KCOM Stadium był w sierpniu minionego roku, ale w ostatniej chwili, już po badaniach, rozmyślił się z przenosin do Bursasporu. Więcej o tym TUTAJ.
Z perspektywy czasu nie żałuje, że nie przeprowadził się do Turcji i został w Hull. - Było bardzo, bardzo blisko. Poleciałem przecież nawet na badania. Jestem jednak bardzo szczęśliwy, że nie podpisałem kontraktu i wróciłem do Hull City. To była najlepsza decyzja. Teraz wydaje się, że to jeden z najlepszych momentów w mojej karierze - przyznał w rozmowie z "The Hull Daily Mail".
ZOBACZ WIDEO Serie A: Katastrofalny kwadrans Bologna FC. Skorupski wpuścił cztery bramki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj również -> Kamil Grosicki piłkarzem miesiąca
Teraz może sobie pozwolić na takie stwierdzenie, ale początek sezonu miał nieudany. Na pierwszego gola i pierwszą asystę czekał do dziesiątego występu. Długo się rozkręcał, a po Nowym Roku wszedł na wysokie obroty. W 14 tegorocznych meczach zdobył pięć bramek, a przy ośmiu asystował.
W końcu gra jak na najlepiej opłacanego zawodnika klubu przystało. Jest powszechnie uznawany za czołowego skrzydłowego ligi, a kibice darzą go taką sympatią jak nigdy wcześniej. - Czuje się jak Tygrys. Nieważne, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, doceniam to, że kibice skanduję moje nazwisko. To czyni silniejszym, kiedy czuje się wsparcie kibiców - przyznał.
Kontrakt Grosickiego wygasa 30 czerwca przyszłego roku. Na razie nie wie, czy klub przedłuży z nim umowę, czy będzie chciał go sprzedać: - Nikt z klubu nie rozmawiał jeszcze ze mną na temat przyszłości. Nikt nie wie, co się wydarzy latem. Czytałem, że klub może będzie musiał mnie sprzedać, ponieważ nie stać go na mój kontrakt. Jestem tu szczęśliwy i poczekam na rozmowę z prezesem o przyszłości.
Czytaj również -> Bartosz Kapustka już po operacji
Hull City źle zaczęło sezon, ale na siedem kolejek przed końcem rozgrywek nadal liczy się w walce o awans do Premier League. Od miejsca gwarantującego udział w barażach zespół Grosickiego dzieli tylko sześć punktów.
- Premier League zawsze była moim marzeniem i jestem wdzięczny Hull City, że pomogło mi je spełnić. Nigdy nie czułem, że tu rozczarowałem. Wciąż walczymy o baraże i mam nadzieję, że możemy wrócić do Premier League - zakończył Grosicki.