Jarosław B. zatrzymany! Lechia nie komentuje, Matusiak nie wierzy

- Nie komentujemy doniesień medialnych - mówi WP SportoweFakty rzecznik prasowy Lechii Gdańsk Patryk Siedliński. - Według mnie pani chce zaistnieć - uważa były piłkarz Radosław Matusiak. We wtorek Jarosław B. został zatrzymany.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Jarosław B Newspix / FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 058sport.pl / Na zdjęciu: Jarosław B.
Powodem jest podejrzenie przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Do zatrzymania doszło w Sopocie - według radia RMF - po tym jak były piłkarz sam stawił się na przesłuchanie w prokuraturze. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku potwierdza fakt zatrzymania, ale na razie nie zdradza kolejnych szczegółów.

RMF podaje, że do zdarzenia miało dojść w jednym ze znanych hoteli w Sopocie. Piłkarza ma oskarżać dwudziestokilkuletnia kobieta, która miała się z nim spotkać. Nieoficjalnie wiadomo, że w sprawie zabezpieczono nagrania z hotelowego monitoringu.

Lechia Gdańsk, czyli klub w którym pracuje Jarosław B., na razie sprawy nie komentuje. Zanim zabierze głos, to sama chce wyjaśnić wszelkie okoliczności. Zatrzymany B., znajduje się w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny, jest jednym z asystentów trenera Piotra Stokowca. Jest też dyrektorem klubowej akademii.

W sieci pojawiają się już pierwsze reakcje na zatrzymanie 39-latka. Radosław Matusiak, kolega B. i były reprezentant Polski nie wierzy w jakąkolwiek winę.



Jarosław B. jest byłym piłkarzem m.in. Lechii Gdańsk, Widzewa Łódź, Amiki Wronki. W reprezentacji Polski zagrał 8 razy.

ZOBACZ WIDEO Lechia faworytem do mistrzostwa Polski. "W tej drużynie panuje absolutny spokój"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×