[tag=615]
Liverpool FC[/tag] gładko pokonał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów FC Porto (2:0 i 4:1) i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. Tam The Reds może już nie być tak łatwo.
Rywalem zespołu z Anfield Road będzie FC Barcelona. Duma Katalonii w ostatniej fazie rozprawiła się bez straty gola z Manchesterem United (1:0 i 3:0).
W rewanżu na Camp Nou dwa gole dla Blaugrany strzelił Leo Messi, który jest też liderem klasyfikacji strzelców (10 bramek). Argentyńczyk będzie najgroźniejszym piłkarzem Barcelony także w spotkaniach z LFC.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bójka Lewandowskiego z Comanem dała pozytywny impuls? "Takie sytuacje biorą się z ambicji"
Sadio Mane liderem klasyfikacji LM. Lewandowski wysoko
- Jak zatrzymać Messiego? Nie mam pojęcia - przyznał szczerze obrońca Liverpoolu Virgil van Dijk.
- Musimy się odpowiednio przygotować. Wiem jednak, że mamy spore szanse na sukces. To będą świetne spotkania, nie możemy się ich doczekać. Cieszymy się, że znowu jesteśmy w półfinale - dodał holenderski piłkarz.
W drugim półfinale Tottenham Londyn zmierzy się z Ajaksem Amsterdam.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)