II liga: sensacyjna porażka Radomiaka. Widzew Łódź wypadł z trójki

Newspix / Aleksandra Krzeminska / Na zdjęciu: Leândro Rossi Pereira z Radomiaka Radom i Kamil Laczek z Rozwoju Katowice
Newspix / Aleksandra Krzeminska / Na zdjęciu: Leândro Rossi Pereira z Radomiaka Radom i Kamil Laczek z Rozwoju Katowice

Radomiak przegrał bardzo niespodziewanie 0:1 z Błękitnymi Stargard. GKS Bełchatów i Elana Toruń zepchnęły Olimpię Grudziądz oraz Widzew Łódź z miejsc premiowanych awansem.

Radomiak Radom poniósł dopiero drugą w sezonie porażkę na własnym stadionie z posiadaczami jednego z najgorszych bilansów wyjazdowych w lidze. Błękitni Stargard wygrali w Radomiu pierwszy w tym roku mecz w roli gości. Pojedynek rozstrzygnął po kontrataku w 87. minucie Przemysław Brzeziański, najlepszy napastnik klubu z Pomorza Zachodniego. Niewiele przed tym zdarzeniem Leandro nie wykorzystał rzutu karnego. Etatowemu wykonawcy jedenastek w Radomiaku przydarzyło się to po raz pierwszy od 2015 roku.

Czytaj także: Bytovia Bytów przerwała długą niemoc. Garbarnia Kraków już
spadła

Radomiak zaliczył dużą wpadkę, ale pozostał liderem. Jeszcze większymi przegranymi kolejki są Olimpia Grudziądz i Widzew Łódź. Biało-Zieloni zostali pokonani 1:2 przez ROW 1964 Rybnik na własnym stadionie, a łodzianie w sobotę zremisowali 1:1 na terenie Skry Częstochowa. Oba kluby są poza miejscami premiowanymi awansem na trzy serie gier przed końcem sezonu.

Nowym wiceliderem został GKS Bełchatów, a trzecie miejsce zajmuje Elana Toruń. Najważniejszym piłkarzem Brunatnych jest w ostatnich tygodniach Marcin Ryszka, który zapewnił swoimi strzałami dwa ostatnie zwycięstwa. W niedzielę GKS pokonał 1:0 Resovię, a beniaminek z Torunia zwyciężył 2:1 z Ruchem Chorzów. Oba zespoły zrobiły duży krok w kierunku zaplecza Lotto Ekstraklasy. Za tydzień będą bronić swoich pozycji.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Szalony mecz w Dortmundzie! Sześć goli i dwie czerwone kartki! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Sytuacja na górze tabeli jest pasjonująca. Przewaga lidera z Radomia nad piątą w stawce Olimpią to pięć punktów, więc walka o awans powinna trzymać w napięciu do ostatniego dnia rozgrywek.

Znicz Pruszków zdobył prowadzenie w początkowym kwadransie meczu z Górnikiem Łęczna. Po przerwie drużyna Marcina Broniszewskiego poprawiła sytuację przeciwnika z Mazowsza. Donatas Nakrosius dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, a bramka na 2:0 była samobójczą Tomasza Midzierskiego. Dzięki kompletowi punktów Znicz wyprzedził Górnika w tabeli. Pruszkowianie wygrali po raz czwarty w rundzie wiosennej na własnym stadionie i ich domowy bilans już nie straszy.

Czytaj także: Widzew Łódź uparł się. Zremisował po raz 10. z rzędu

31. kolejka II ligi:

Radomiak Radom - Błękitni Stargard 0:1 (0:0)
0:1 - Przemysław Brzeziański 87'

Olimpia Grudziądz - ROW 1964 Rybnik 1:2 (1:1)
1:0 - German Ruiz 2'
1:1 - Dominik Zawadzki 37'
1:2 - Przemysław Brychlik 87'

GKS Bełchatów - Resovia 1:0 (0:0)
1:0 - Marcin Ryszka 76'

Ruch Chorzów - Elana Toruń 1:2 (1:2)
0:1 - Michał Kołodziejski 8'
1:1 - Mariusz Idzik 10'
1:2 - Maciej Stefanowicz (k.) 36'

Znicz Pruszków - Górnik Łęczna 2:0 (1:0) 
1:0 - Paweł Tarnowski 14'
2:0 - Tomasz Midzierski (k.) 64'

Rozwój Katowice - Stal Stalowa Wola 0:0

Siarka Tarnobrzeg - Pogoń Siedlce 0:1 (0:0)
0:1 - Adam Mesjasz 79'

Olimpia Elbląg - Gryf Wejherowo 1:1 (1:0)
1:0 - Michał Fidziukiewicz (k.) 41'
1:1 - Maciej Koziara 82'

[multitable table=983 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: