29 kwietnia 2017 roku kibice zobaczyli wielkie bokserskie widowisko. Władimir Kliczko i Anthonym Joshuą stoczyli ringową wojnę, którą ostatecznie wygrał drugi z nich. Brytyjczyk znokautował swojego rywala w jedenastej rundzie, a niedługo później "Doktor Stalowy Młot" ogłosił, że kończy karierę.
Witalij Kliczko: Chciałem urwać Joshui głowę >>
Ukraiński pięściarz od tamtej pory nie stoczył żadnej walki. W drugą rocznicę jednak wrócił do swojej porażki. Zaskoczył fanów, bo podziękował swojemu pogromcy.
"Choć nie wygrałem tytułu 29 kwietnia 2017 roku, to był to jeden z najlepszych dni w mojej bokserskiej karierze. Dziękuję Anthony Joshua za bycie idealnym przeciwnikiem i częścią mojej obsesji, by ponownie zostać mistrzem!" - napisał na Twitterze.
Although, I didn’t win the titles on April 29th 2017, for me, it was one of my best days in my long boxing career (so far). Thanks @anthonyfjoshua for being the perfect opponent and part of my obsession to become a champion again! #obsessed pic.twitter.com/vFSPLXG9QF
— Klitschko (@Klitschko) 29 kwietnia 2019
Władimir Kliczko o powrocie na ring: Nigdy nie mów nigdy >>
Ostatnio dużo plotkuje się na temat wznowienia kariery przez Kliczkę. Ukrainiec jest kuszony przez platformę DAZN. Podobno przekona go oferta w wysokości 100 mln dolarów.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): ostatnia walka Jurkowskiego? "Przede mną inne wyzwania związane z nowym projektem"