Lotto Ekstraklasa. Lech - Zagłębie. O wyniku zadecydował VAR. "Jest więcej kontrowersji, niż sprawiedliwości"

Lech Poznań zremisował z KGHM Zagłębiem Lubin 1:1. Dwie decyzje Piotra Lasyka na niekorzyść poznaniaków zweryfikował VAR, co zasmuciło Dariusza Żurawia.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Dariusz Żuraw PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
Lech Poznań na prowadzenie wyszedł tuż po przerwie, gdy Kamil Jóźwiak zaskoczył Konrada Forenca. KGHM Zagłębie Lubin wyrównało pod koniec meczu z rzutu karnego. Wcześniej wydawało się, że to lechici będą mogli podwyższyć prowadzenie z jedenastki, ale sędzia zmienił decyzję i przyznał jedynie rzut wolny.

- W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę nad meczem, ale nie kreowaliśmy sytuacji. Lech grał trochę cofnięty i dobrze przedostawał się w przestrzeń za linię naszej obrony. My za wolno rozgrywaliśmy piłkę. W przerwie prosiliśmy zawodników o włożenie więcej energii w grę. Szybko straciliśmy bramkę, a potem mieliśmy sporo szczęścia z VAR-em. Miał być rzut karny dla Lecha, a okazało się, że faul był poza polem karnym. Dało nam to nową energię. Zaczęliśmy grać lepiej i szybciej. Strzeliliśmy na 1:1, ale nie wiem czy wygraliśmy jeden punkty, czy straciliśmy dwa - powiedział Ben van Dael, trener Zagłębia.

Fortuna I liga: ŁKS Łódź awansował do Lotto Ekstraklasy

Zasmucony z remisu był Dariusz Żuraw, choć przyznał, że z przebiegu meczu jest to sprawiedliwy wynik. - Pierwsza połowa to były szachy. Żaden zespół nie chciał się za bardzo otworzyć i sytuacji nie było dużo. Drugą połowę dobrze rozpoczęliśmy i strzeliliśmy gola. Była ciekawsza od pierwszej, bo obie drużyny miały sporo sytuacji. Szkoda, że nie udało się dołożyć bramki na 2:0, bo zamknęłaby mecz. Remis wydaje się być sprawiedliwy - mówił trener Lecha.

Żuraw nie do końca był jednak zadowolony z decyzji sędziego. Jego zdaniem Lechowi należał się rzut karny, który Piotr Lasyk anulował. - Kontakt był wcześniej, ale faul nastąpił w polu karnym. Mamy prawo czuć się pokrzywdzeni - powiedział.

Zobacz tabelę Lotto Ekstraklasy po porażce Legii Warszawa z Piastem Gliwice

Rzut karny dla Zagłębia również był kontrowersyjny. Początkowo sędzia ukarał Bartłomieja Pawłowskiego żółtą kartką za symulowanie. Dimitris Goutas lekko zahaczył jednak rywala, ale upadek był teatralny. Żuraw zwraca uwagę, że w podobnej sytuacji Lech nie otrzymał rzutu karnego w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin. - Kolejny raz dostajemy "śliskiego" karnego. Jest mi trochę przykro. W ostatnim meczu też mieliśmy taką samą sytuację z udziałem Roberta Gumnego. Nikt o niej nie mówił, bo było tyle kontrowersji w meczu Lechia - Legia. Wiązałem z VAR-em dużo nadzieje, że będzie sprawiedliwie. Jest jednak więcej kontrowersji niż sprawiedliwości. Szkoda, bo nas to dotyka - zakończył szkoleniowiec Lecha.

Remis nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, ponieważ zmniejszył szanse na zajęcie
czwartego miejsca dającego prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #9: Awantura po meczu Lechii z Legią. To już wojna polsko-polska! [cały odcinek]
Czy Zagłębiu Lubin należał się rzut karny?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×