Liga Mistrzów 2019. Liverpool FC - FC Barcelona. Ernesto Valverde skomentował klęskę drużyny. "Jest mi bardzo przykro"

Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Ernesto Valverde
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Ernesto Valverde

- To pierwszy przegrany mecz w Lidze Mistrzów, ale od razu oznacza odpadnięcie - tłumaczy trener Ernesto Valverde. FC Barcelona została rozbiła na Anfield (0:4) i czwarty sezon z rzędu nie zagra w finale Ligi Mistrzów.

Trwa fatum nad FC Barcelona. Rok temu Katalończycy w niewytłumaczalnych okolicznościach przegrali na wyjeździe z AS Roma (0:3), która wyrzuciła ich za burtę Ligi Mistrzów. W tym sezonie doznali jeszcze większego upokorzenia. Mimo trzy bramkowej zaliczki z pierwszego meczu na Camp Nou, drużynie nie udało się wyeliminować Liverpool FC

- Jest mi bardzo przykro. Zrobiliśmy wszystko, aby zadowolić kibiców - mówi rozgoryczony Ernesto Valverde cytowany przez dziennik "AS". - W futbolu liczą się zwycięstwa, a my je odnosiliśmy. Przegraliśmy dopiero pierwszy mecz i już odpadamy z rozgrywek - tłumaczy.

Zobacz także: Sergio Busquets: Prosimy kibiców o wybaczenie

Wszystko w ostatnich tygodniach układało się po myśli FC Barcelona. Katalończycy mają już zapewnione mistrzostwo Hiszpanii, dzięki czemu mogą skupić się na rozgrywkach Ligi Mistrzów, które były dla klubu nadrzędnym celem. Ernesto Valverde drugi sezon z rzędu zawiódł jednak kibiców i działaczy.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #9: Awantura po meczu Lechii z Legią. To już wojna polsko-polska! [cały odcinek]

- Biorę na siebie całą odpowiedzialność. Jeszcze nie wiem co ze mną będzie. Nie miałem czasu o tym pomyśleć - mówi smutny Valverde. - Kiedy dostaje się taki cios, kolejne dni są okropne. Trzeba odbyć tę pokutę - dodaje.

Liverpool po dublecie Divocka Origiego oraz Giniego Wijnalduma wyeliminował Dumę Katalonii z Ligi Mistrzów. "The Reds" potrafili pokonać Blaugranę, grając bez Mohameda Salaha oraz Roberto Firmino. - Wynik jest wysoki, ale przy porażce 0:4 nie ma wymówek. Rywale byli lepsi i musimy to zaakceptować - kończy szkoleniowiec Barcelony.

Zobacz także: Dla Liverpoolu niemożliwe nie istnieje (felieton)

Finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany 1 czerwca w Madrycie. W drugim półfinale Ajax zmierzy się z Tottenhamem. W pierwszym meczu lepsi okazali się Holendrzy (1:0).

Komentarze (15)
Komentator Widmo
8.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już tak nie przeżywajcie. Macie przecież swoją Legię. 
avatar
Rybnik for life
8.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kokos jak dla mnie to w la liga grają lepiej w piłkę niż w premier league radze oglądać a potem gadać głupoty. I taki real betis jest dużo lepszy niż np.Everton czy West ham. 
avatar
Karol79
8.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Przez caly sezon ten zespol meczyl bułe, gral gów...no, nie dominowal itd ale byly zwyciestwa wiec bylo ok prawda? Pare osob tylko uwazalo, ze taka Barca nie wygra LM. Ale byly zwyciestwa, w ko Czytaj całość
avatar
kokss
8.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
ludzie to nie przypadek ze liverpool jest lepszy od barcelony wystarczy poruwnac ligi PREMIER LEAGUE z PRIMERA DIVISION to liverpool ma wiecej punktów niz barcelona o 11, widac poziom lig.PRE Czytaj całość
avatar
Reixen ZG
8.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jakoś przed tym rewanżem wiekszosc ekspertow również i kibiców twierdzili ze Barca ma już finał. ze odrobienie strat przez Liverpool graniczy z cudem. ze Barca ma Boga Messiego i ze och i ach. Czytaj całość