Tiger Woods - powrót króla

Getty Images / Chip Somodevilla / Na zdjęciu: Tiger Woods (z lewej), Donald Trump
Getty Images / Chip Somodevilla / Na zdjęciu: Tiger Woods (z lewej), Donald Trump

Tigers Woods znów jest wielki. Po 11 latach wrócił na szczyt, a przeszedł prawdziwą drogę krzyżową: od czterech operacji kręgosłupa, przez afery z kochankami, odejścia sponsorów po rozpad małżeństwa.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=60224]

Donald Trump[/tag], prezydent USA, uhonorował Tigera Woodsa najwyższym amerykańskim odznaczeniem przyznawanym osobom cywilnym - Medalem Wolności. 43-letni golfista wrócił na sam szczyt i po 11 latach znów wygrał turniej rangi mistrzowskiej. Dokonał tego po szeregu problemów, z którymi się zmagał. - Twoje spektakularne osiągnięcia na polu golfowym, twój triumf nad przeciwnościami fizycznymi, to nieustająca wola wygranej, wygranej, wygranej. Te cechy ucieleśniają amerykańskiego ducha przekraczania granic, przeciwstawiania się ograniczeniom i nieustannego dążenia do celu - powiedział Trump.

- Znaczenie tego powrotu jest tak ważne, bo wydawało się, że on już szedł do innej rzeki, a okazało się, że jest wciąż w tej samej rzece, gdzie są najwięksi w historii sportu - mówi WP SportoweFakty Andrzej Person, który komentuje golf w Canal+.

- Spodziewałem się, że wróci na szczyt. Zwłaszcza po tym, jak wyleczył wszystkie dolegliwości. Przecież on przeszedł cztery operacje kręgosłupa. W 2016 roku wydawało się, że nie da już rady, gdy z trudem zszedł z pola prosto do kliniki w Londynie. Tam znalazł w końcu ortopedę, który postawił go na nogi. W 2017 roku było już lepiej, a w zeszłym roku było już wiadomo, że wróci na szczyt - przyznaje.

ZOBACZ WIDEO Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Początek kłopotów

Wróćmy jednak do 2008 roku. Wówczas Woods wygrał US Open, ale sukces ten przypłacił kolejną poważną kontuzją. W poniedziałkowej dogrywce (zwykle turnieje kończą się w niedzielę) przez cztery godziny walczył o zwycięstwo. A był zaledwie kilka tygodni po operacji kolana. Nie zdążył przejść rehabilitacji i kolano nie wytrzymało. Znów przeszedł operację i musiał odpocząć od sportu.

Wrócił po 254 dniach i chociaż zajął odległe miejsce, to i tak pisano o najbardziej wyczekiwanym powrocie w historii sportu. W listopadzie 2009 roku, zaledwie kilka miesięcy po narodzinach dziecka, świat sportu zszokowała wiadomość, że Woods miał romans z Rachel Uchitel - menedżerką nocnego klubu. Kilka dni później miał wypadek samochodowy. W środku nocy wyszedł z domu, wg mediów po kłótni z żoną, i skończył jazdę zaledwie kilkaset metrów dalej na drzewie.

Później barmanka Jaimee Grubbs publicznie oświadczyła w plotkarskim magazynie "Us Weekly", że miała ponad dwuletni romans z Woodsem. W tym samym dniu Tiger wystosował przeprosiny, wyrażając żal za "naruszenie zaufania swojej rodziny". To nie był jednak koniec kłopotów golfisty, a wręcz początek. Dwanaście kobiet oświadczyło w różnych źródłach medialnych, że miały z nim romans. W końcu w grudniu 2009 roku Tiger Woods przyznał się do niewierności i jeszcze raz przeprosił swoją rodzinę. To oświadczenie również miało wpływ na przerwę w jego sportowej karierze.

Olbrzymie straty 

Od golfisty zaczęli odwracać się sponsorzy. Oszacowano, że straty akcjonariuszy spowodowane sprawami Woodsa wyniosły od 5 do 12 miliardów dolarów. W 2010 roku rozstał się z żoną, byłą szwedzką modelką Elin Nordegren. Później spotykał się z alpejką Lindsey Vonn, ale ten związek też nie przetrwał.

O Tigerze znów się głośno zrobiło w maju 2017 roku. Policja aresztowała go, gdy spał w samochodzie na poboczu. Później oświadczył, że zażywał leki na receptę i nie zdawał sobie sprawy, jak mogą ze sobą współdziałać. Mimo tych wszystkich przeciwności wrócił na sam szczyt. Triumfalnie powrócił do najlepszej formy, wygrywając po 11 latach kolejny turniej golfowego "wielkiego szlema" The Masters Tournament.

- Czasami dziennikarze starają się ustawić Tigera obok Roberta Kubicy, którego bardzo szanuję, ale mówimy o zupełnie innym zjawisku. Jeśli chcielibyśmy określić to, co zrobił Tiger, to musiałby Michael Schumacher wrócić do Formuły 1 i zdobyć mistrzostwo świata. To byłby wówczas porównywalny powrót - przyznaje Person.

- On nie przestał grać przez problemy w życiu prywatnym, ale przez wszystkie kontuzje. Jestem ostatni, żeby kogoś oceniać za prywatne zachowanie. Oczywiście, każdy sportowiec powinien być jakimś wzorem, ale jeśli tak nie jest, to nie jest to przecież koniec świata. Kochamy go za to, co robi na boisku, w basenie czy na polu golfowym - podsumował.

***

Tiger Woods przygodę z golfem rozpoczął mając dwa lata. Rok później na dziewięciodołkowym polu w rodzinnej miejscowości Cypress w Kalifornii uzyskał wynik 48, a w wieku ośmiu lat zagrał dwie rundy z liczbą uderzeń odpowiednio 78 i 76, wygrywając mistrzostwa USA juniorów w najmłodszej grupie wiekowej (9-10). Był najmłodszym zawodnikiem, który wygrał turniej Masters. W 1997 triumfował w US Masters, mając wtedy 21 lat i trzy miesiące.

Zobacz takżeF1: Tiger Woods a Robert Kubica. Dyskusja o największy powrót w historii sportu 

Zobacz także"Kocham tę grę". Robert Lewandowski miłośnikiem golfa

Komentarze (1)
avatar
Marcin Marcińczyk
11.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kogoś kto golfa (najbardziej emerycka gra świata) porównuje z F1(30 lat tu to dziadek) nazwać ignorantem, to jak go pochwalić.