Peru: 27-letni piłkarz amator zmarł po wypiciu lodowatej wody

Do rzadko spotykanej tragedii doszło w Peru. 27-letni piłkarz zmarł po meczu ligi amatorskiej z powodu wypicia zbyt dużej ilości wody.

Ludwin Florez Nole był po meczu jednej z amatorskich drużyn, której barwy reprezentował. Gdy wrócił do domu nie czuł się najlepiej i wypił szklankę lodowatej wody.

- Zaczął odczuwać bóle w klatce piersiowej - opowiada żona, która zaniepokojona postanowiła zabrać mężczyznę do szpitala. Niestety po drodze zmarł.

27-letni zawodnik miał zawał serca. Lekarz stwierdził, że zmarł z powodu wypicia zbyt dużej ilości lodowatej wody na rozgrzane ciało. Spowodowało to zmianę tętna i rzadki odruch sercowo-naczyniowy.

Do tragedii doszło w mieście Sullana, położonym w Peru. Ludwin Florez Nole występował w drużynie Los Rangers.

Komentarze (1)
avatar
zsuedat
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak skok do zimnej wody