Choć w finałach Ligi Mistrzów i Ligi Europy będą swoimi rywalami, to póki co zjednoczył ich wspólny wróg. Kibice wszystkich czterech angielskich drużyn krytykują UEFA za podział biletów na finały. Fani domagają się zmiany ich traktowania i wydali wspólne oświadczenia.
Jako pierwsi UEFA skrytykowali fani Liverpoolu i Tottenhamu Hotspur. Obie drużyny 1 czerwca będą walczyć o wygranie Ligi Mistrzów w Madrycie na stadionie Wanda Metropolitano, który pomieści 67 tysięcy kibiców. Kibice Liverpoolu i Tottenhamu otrzymali jedynie po 16 tysięcy wejściówek. Reszta trafi do otwartej sprzedaży.
Jeszcze gorzej mają kibice Arsenalu i Chelsea. Oni mogą liczyć na zaledwie po 6 tysięcy biletów na finał Ligi Europy, który rozegrany zostanie w Baku. Pojemność stadionu jest podobna do tego w Madrycie. Przedstawiciele obu klubów zamierzają jednak wnioskować o dodatkowe bilety.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
Niska pula wejściówek to tylko jedno ze zmartwień angielskich fanów i zarzutów wobec UEFA. Drugim problemem są wygórowane ceny. Kibice zarzucają UEFA chęć zbyt dużego zarobku ich kosztem. "Traktowanie kibiców przez UEFA wymaga fundamentalnej zmiany" - piszą wspólnie kibice Arsenalu i Chelsea.
Jose Mourinho zaskoczył. "Nie podoba mi się, że dwie drużyny są z tego samego kraju"
Obie drużyny pochodzą z Londynu, ich stadiony oddzielone są o kilkanaście kilometrów, a na finał do Azerbejdżanu będą musiały pokonać blisko 2500 kilometrów. UEFA została skrytykowana za wybór organizatora tego meczu.
Sympatycy wszystkich czterech angielskich klubów zmagają się jeszcze z kolejnym problem. Mianowicie chodzi o zawyżone ceny noclegów oraz lotów. Niektórzy rezerwacji dokonali dużo wcześniej po niższych cenach, ale zostały one anulowane i konieczna była dopłata.