Już wiadomo, że piłkarze Wisły Kraków w przyszłym sezonie swoich meczów w roli gospodarza nie będą rozgrywać przy ul. Reymonta, a to dlatego, że stadion będzie w tym czasie remontowany. Spotkania ligowe, oraz II i III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów wiślacy grać będą w Sosnowcu. Tamtejszy obiekt nie spełnia jednak wymogów, by mógł być areną zmagań w IV rundzie eliminacji.
Najbardziej prawdopodobny wydaje się w tej chwili wariant ze Stadionem Śląskim. To tam 18 lub 19 sierpnia krakowska drużyna miałaby walczyć o awans do Champions League. Koszt wynajmu na treningi i mecze wynosi około 500 tysięcy złotych. - Nie jest to dużo, bo zakładając, że bilet na mecz Ligi Mistrzów będzie kosztował około stu złotych i przyjdzie 30 tysięcy ludzi, to mamy 3 miliony złotych - twierdzi dyrektor śląskiego obiektu Marek Szczerbowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Pieniądze nie powinny więc stanowić problemu, ale dużym kłopotem może okazać się stan nawierzchni. - 6 sierpnia odbędzie się na Stadionie Śląskim koncert zespołu U2. Scena stanie na środku boiska. Nie wiadomo więc, czy murawa będzie nadawała się do rozegrania meczu. Jeśli nie, to będziemy musieli położyć nową trawę - mówi dyrektor. Organizatorzy będą uważnie obserwowali, jak z podobnym problemem poradzą sobie włodarze z Camp Nou, gdzie pod koniec lipca również odbędzie się impreza.
Wisła w fazie grupowej na pewno nie będzie mogła grać w Chorzowie. W listopadzie również na Śląskim zaczyna się remont, a rozgrywki grupowe trwają właściwie do grudnia. Do Krakowa zespół Białej Gwiazdy wróci nie prędko, bo najprawdopodobniej dopiero wiosną przyszłego roku, gdy stadion Hutnika zostanie odpowiednio przystosowany.