W niedzielę Vincent Kompany potwierdził odejście z Manchesteru City, w którym występował od 2008 roku. W tym sezonie dołożył swoją cegiełkę do potrójnej korony The Citizens - mistrzostwa Anglii, Pucharu Ligi i Pucharu Anglii.
"To był niesamowity sezon. I nie mogę uwierzyć w to, co piszę, ale to był mój ostatni sezon w klubie. Nadszedł czas, bym odszedł" - ogłosił Vincent Kompany za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Jego przyszłość wyjaśniła się bardzo szybko. Belg wraca do klubu, którego jest wychowankiem. Mowa o Anderlechcie, w którym będzie pełnił rolę grającego trenera. Kompany podpisał trzyletni kontrakt.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
"Książę wraca do domu" - ogłosił belgijski klub. "Ten ruch dla wielu może być zaskoczeniem. Dla mnie jednak to najbardziej racjonalna decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem. Z Anderlechtem byłem związany od szóstego roku życia. Chcę dzielić się swoją wiedzą z nowymi pokoleniami tego klubu" - napisał Kompany w mediach społecznościowych.
"Rok temu, gdy odwiedziłem klub przed wyjazdem na kadrę, szefostwo opowiedziało mi o trudnej sytuacji. Podzieliłem się swoimi przemyśleniami, wysłuchałem wizji na przyszłość. Ambitnej, odważnej i nastawionej na powrót do świetności. Niedawno odebrałem telefon z Anderlechtu, niespodziewanie zaproponowano mi pozycję grającego menedżera, właściciel klubu zadeklarował pełne wsparcie. I zaakceptowałem to wyzwanie" - wyjaśnił Kompany.
Belgijski obrońca w Anderlechcie występował w latach 2000-2006. Przed transferem do Manchesteru City grał jeszcze w Hamburger SV (2006-2008).
Zobacz także:
Kibic Manchesteru City wtargnął na lożę prasową. Był wściekły przez... Liverpool
Hit: Guardiola przyłapany w zaskakującej sytuacji po finale Pucharu Anglii
Czy jesteś zaskoczona/y tym ruchem Kompany'ego? 
na Instagramie 
na Facebooku 
