Matthijs de Ligt był łakomym kąskiem na rynku transferowym. Od dłuższego czasu walczyły o niego największe kluby na świecie: Manchester United, Manchester City, Juventus Turyn, Arsenal FC czy FC Barcelona. Od początku faworytem była jednak Duma Katalonii, która miała dogadać się z 19-letnim stoperem już w kwietniu.
Reprezentant Holandii doskonale spisywał się w Lidze Mistrzów, dlatego jego wartość ciągle rosła. Katalończycy nie chcieli brać udziału w licytacji, dlatego cierpliwie czekali na decyzję piłkarza. De Ligt wypowiadał się bardzo dyplomatycznie. - Na razie nic nie mogę mówić, zobaczymy pod koniec lata. Jeszcze nic nie jest pewne - powiedział.
Według "Sky Sports", środkowy obrońca podjął już decyzję gdzie zagra w przyszłym sezonie. "Holender był łączony m.in. z Liverpoolem i Manchesterem United, ale ostatecznie jest bardzo blisko przenosin na Camp Nou" - informuje wspomniane źródło. Transfer ma zostać ogłoszony w najbliższych.
Zobacz także: Tak Piast Gliwice został mistrzem Polski
Dla Barcelony będzie to jeden z trzech wielkich transferów. Pierwszym był Frenkie De Jong z Ajaxu, który kosztował 75 mln euro. Drugim zostanie Matthijs de Ligt, a trzeci być może Antoine Griezmann, jednak jego transakcji sprzeciwia się szatnia mistrzów Hiszpanii.
Matthijs de Ligt kilka dni temu razem z kolegami z Ajaxu świętował tytuł mistrza Holandii. W tym sezonie 55 meczów i zdobył 7 bramek.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Piotr Parzyszek: Mieliśmy potencjał na pierwszą ósemkę. Nie marzyliśmy o mistrzostwie
[/color]