Przyszłość Jerome'a Boatenga nie maluje się w barwach Bayernu Monachium. Piłkarz znów niechętnie świętował zdobycie trofeum. Finałowy mecz Pucharu Niemiec przeciwko RB Lipsk przesiedział na ławce rezerwowych. "Język ciała: ręce cały czas złożone, zobojętnienie, zero pragnienia" - tak według dziennika "Bild" miał wyglądać środkowy obrońca podczas spotkania.
Również po wygranej Bayernu 3:0 Niemiec ochoczo nie świętował. Na zdjęciach z wręczania pucharu widać go w oddali, a tuż po przekazaniu trofeum miał udać się do szatni. Monachijski tz.de informuje, że miało to miejsce "dokładnie o 22:22". Tym samym Boateng nie został na boisku i nie świętował podwójnej korony z kibicami.
Czytaj też: Puchar Niemiec. Robert Lewandowski królem strzelców. Polak przeszedł do historii!
30-latek był apatyczny także po zdobyciu przez Bayern mistrzostwa Niemiec w zeszły weekend. Ekipa Niko Kovaca tytuł zapewniła sobie dopiero w ostatniej kolejce, a Boateng nie wyglądał na zachwyconego. Do tego nawet nie pojawił się na tradycyjnej imprezie po wygraniu Bundesligi.
Boateng ma ważny kontrakt do czerwca 2021 roku, ale niemieckie media są przekonane, że jego zachowanie świadczy o zbliżającym się pożegnaniu z klubem. W tym sezonie Niemiec zagrał w 28 spotkaniach na wszystkich frontach (27 razy od pierwszego gwizdka), ale w hierarchii Kovaca pozostaje dopiero trzecim stoperem - za Matsem Hummelsem i Niklasem Suele.
Boateng przez portal transfermarkt.de wyceniany jest na 30 mln euro. Ostatnio chęć jego zatrudnienia wyrażał włoski Inter Mediolan (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?