Z 1.FC Unionem Berlin polski bramkarz wywalczył awans do Bundesligi i był jednym z najlepszych piłkarzy drużyny ze stolicy Niemiec, a także całego zaplecza niemieckiej ekstraklasy. Jego dobrą formę dostrzegł selekcjoner reprezentacji Polski i po tym, gdy kontuzji doznał Wojciech Szczęsny, powołał Rafała Gikiewicza do kadry na czerwcowe mecze eliminacji Euro 2020 przeciwko Macedonii Północnej i Izraelowi.
Gikiewicz powołanie przyjął w bardzo emocjonalny sposób. Przyznał, że pierwszego telefonu od Jerzego Brzęczka nie odebrał, bo nie znał jego numeru i świętował awans z Unionem. Dopiero po przeczytaniu sms-a zadzwonił do selekcjonera. - Co czułem? Były łzy i nie wstydzę się tego. Gdy powiedziałem żonie o powołaniu, to rozpłakała się z radości, a gdy płacze najbliższa ci kobieta, to mężczyźnie też zdarza się uronić łzy. Nie jestem z kamienia - powiedział Gikiewicz w rozmowie z "Super Expressem".
Gdy Gikiewicz dotarł na pierwsze zgrupowanie, przedstawiał się swoim kolegom z reprezentacji. - Gdy jako pierwszego zobaczyłem Łukasza Fabiańskiego to przedstawiłem się: "Cześć, Rafał jestem". Łukasz przywitał się, i powiedział mi, żebym się nie wygłupiał z tym przedstawianiem, bo mnie zna i ogląda moje występy. Byłem w szoku, bo gość który gra w mega klubie w Premier League nie musi oglądać meczów drugoligowego Unionu - dodał Gikiewicz.
Dla Gikiewicza to pierwsze w karierze powołanie do reprezentacji Polski. 31-latek nie ma na swoim koncie nawet występów w młodzieżówkach. Będzie w kadrze na mecze o punkty eliminacji mistrzostw Europy, choć zdaje sobie sprawę z tego, że na boisku może się nie znaleźć. Numerem jeden jest Łukasz Fabiański. - Śmieję się, że nawet na Stadionie Narodowym jeszcze nie byłem, tylko widziałem go w telewizji. A tu będę na nim z kadrą - przyznał bramkarz.
Reprezentację Polski czeka 7 czerwca wyjazdowy mecz z Macedonią Północną, który rozegrany zostanie w Skopje. Trzy dni później na PGE Narodowym Biało-Czerwoni podejmą Izrael.
Zobacz także:
El. Euro 2020. Damian Kądzior. Szanowany jak król. Wyśmiewany jak Neymar
El. Euro 2020. Robert Lewandowski: Musimy dokręcić śrubę
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek zdecydował kto wystąpi w bramce. "Już w marcu mówiłem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy"
SF pisały 28 maja 2019, 09:29 o dziecku przychodzącym na staDlaczego we wszystko miesza się rodziny?? Przecież to o sporcie, a nie o krewnych i znajomych. Czytaj całość