W 2016 roku Igor Lewczuk zamienił Legię Warszawa na Girondins Bordeaux. Francuski klub zapłacił za niego milion euro. Najlepszy był dla obrońcy pierwszy sezon, w którym regularnie występował na boiskach Ligue 1. Im dalej w las, tym pozycja byłego reprezentanta Polski zdecydowanie malała.
W ostatnim sezonie spędził na boisku tylko 998 minut i jest przesądzone, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony. Od kilku tygodni spekuluje się, że doświadczony obrońca wróci do Lotto Ekstraklasy. Początkowo zainteresowany Lewczukiem był beniaminek Raków Częstochowa jednak wszystko wskazuje na to, że wybierze Legię Warszawa. Z wicemistrzem Polski ma związać się roczną umową.
To będzie gorące lato przy Łazienkowskiej 3. Legię Warszawa czeka rewolucja kadrowa, a z klubu odeszli już Michał Kucharczyk, Kasper Hamalainen (koniec kontraktu), Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa) oraz Adam Hlousek (Victoria Pilzno). Blisko opuszczenia Łazienkowskiej 3 jest także Arkadiusz Malarz (więcej przeczytasz TUTAJ).
Wicemistrza Polski wzmocnili na razie mniej znani zawodnicy. Na celowniku Legii są między innymi Brazylijczyk Wellington czy Arvydas Novikovas z Jagiellonii Białystok.
Lewczuk w barwach Girondins Bordeaux wystąpił w 54 meczach, w których strzelił jedną bramkę i zaliczył jedną asystę. Dziesięciokrotnie był karany żółtymi kartkami. Wcześniej był zawodnikiem także Zawiszy Bydgoszcz, Ruchu Chorzów czy Jagiellonii Białystok.
Zobacz także: Polska - Izrael: przewidywany skład Biało-Czerwonych
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Kamil Glik krytycznie o grze reprezentacji. "Kolejne spotkanie zaczynamy bardzo słabo"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)