Eliminacje Euro 2020. Polska - Izrael. Andrzej Juskowiak: Z Izraelem było nam łatwiej grać

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Andrzej Juskowiak
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Andrzej Juskowiak
zdjęcie autora artykułu

- Izrael był dla nas łatwiejszym przeciwnikiem niż Macedonia, ponieważ chciał grać w piłkę - mówi Andrzej Juskowiak, który zwraca uwagę na inny bardzo ważny, aczkolwiek pomijany aspekt - Biało-Czerwoni w el. do Euro 2020 nie stracili jeszcze bramki!

Reprezentacja Polski wreszcie zagrała taki mecz, na jaki czekali kibice. W poniedziałek Biało-Czerwoni wysoko pokonali Izrael 4:0 (1:0) i umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli grupy G eliminacji do mistrzostw Europy.

Drużyna Jerzego Brzęczka pokazała ofensywny, przyjemny dla oka futbol, zupełnie odwrotnie niż w poprzednich spotkaniach z Austrią (1:0), Łotwą (2:0) i Macedonią Północną (1:0).

- Przede wszystkim utrzymaliśmy jednak zero z tyłu, co bardzo cieszy każdego trenera. Był to już nasz czwarty mecz z rzędu bez straconego gola, co jest świetnym wynikiem. Wielka w tym zasługa trenera Brzęczka, który zbudował zespół trudny do rozpracowania - mówi nam Andrzej Juskowiak, były znakomity napastnik Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich odpowiada na krytykę dziennikarzy. "Mamy komplet zwycięstw i 12 punktów. Trudno na cokolwiek narzekać"

- Ze wszystkich dotychczasowych meczach w eliminacjach Izraelczycy mogli nam sprawić najwięcej problemów, mają kim postraszyć, jednak w poniedziałek byli momentami zagubieni - dodaje. Jego zdaniem poniedziałkowy mecz był łatwiejszy, ponieważ rywale nie koncentrowali się na obronie jak piłkarze Macedonii Północnej.

Oto co się działo w szatni reprezentacji Izraela po meczu. Czytaj więcej--->>>

- Izrael był dla nas w pewnym sensie łatwiejszym przeciwnikiem niż Macedonia Północna, ponieważ chciał grać w piłkę i nie murował się przed bramką. My tworzyliśmy monolit jako drużyna, nie było słabszego punktu - ocenia król strzelców igrzysk olimpijskich w Barcelonie.

Dla zmęczonych ostatnimi występami kadry spotkanie na PGE Narodowym było wielką ulgą. Polacy grali zdecydowanie lepiej w ofensywie, próbowali kombinacyjnych akcji.

- Do tej pory nie wyglądało to najlepiej w ofensywie, co wynika z faktu, że nie mamy w zespole dryblerów, piłkarzy potrafiących w pojedynkę wygrać mecz. Ciężko nam było do tej pory tworzyć sytuacje. Z kolei przeciwko Izraelowi graliśmy z rozmachem, pomysłowo - dodaje "Jusko".

Dla drużyny Adama Nawałki spotkaniem przełomowym było pamiętne starcie z Niemcami (2:0). Czy dla obecnej ekipy takim będzie mecz z Izraelem?

- Ten mecz może okazać się bardzo istotny dla całej reprezentacji. Zwycięstwo w takim stylu może utwierdzić zespół, że podąża właściwą drogą, da piłkarzom i trenerowi dużo pewności. Do tej pory przecież wiele się nie kleiło, a takie spotkanie może zdziałać wiele pozytywnego - przekonuje Juskowiak.

Według naszego rozmówcy piłkarze zasłużyli na krytykę po meczu z Macedonią Północną, ale szybka odbudowa drużyny świetnie świadczy o zawodnikach i ich doświadczeniu.

- Po meczu z Macedonią Północną na piłkarzy spadło wiele słów krytyki, i słusznie. Zresztą sami piłkarze nie ukrywali, że nie są zadowoleni z gry. Jednak z drugiej strony dużą sztuką jest wygrać, gdy nie idzie. To pokazuje, że mamy naprawdę doświadczony zespół, który w kilka dni potrafi się podnieść po tak złym meczu jak w Skopje - dodał Juskowiak.

W porównaniu do meczu w Skopje w poniedziałek Jerzy Brzęczek zdecydował się tylko na jedną zmianę, która jednak przyniosła wielkie korzyści, czyli wystawienie dwóch napastników. Miejsce obok Roberta Lewandowskiego zajął Krzysztof Piątek.

Robert Lewandowski - król PGE Narodowego. Niesamowity bilans. Czytaj więcej--->>>

- Bez wątpienia było nam łatwiej grać dwoma napastnikami. Każdy z nich miał dzięki temu więcej miejsca i łatwiejszą grę. Także dzięki temu, że obaj są zawodnikami szukającymi partnera i chcącymi atakować. Ich obecność w polu karnym to zawsze wielki bonus - stwierdził był snajper polskiej kadry.

- Piątek i Lewandowski to napastnicy o uznanej marce, rywale na pewno czują przed nimi respekt. Czy tak będzie już do końca eliminacji? Tego bym nie przesądzał. Trener może jeszcze decydować się na grę w innym systemie, może to być zależne od klasy rywala - zakończył.

Po czterech seriach gier eliminacyjnych Biało-Czerwoni mają na koncie komplet 12 punktów i są na prostej drodze do awansu na mistrzostwa Europy. Kolejnymi rywalami będą Słoweńcy i Austriacy - oba spotkania odbędą się we wrześniu.

Źródło artykułu:
Czy Polska wygra eliminacje z kompletem punktów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
Udo
12.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądając mecz Polska- Macedonia Pn. nie odnosiłem wrażenia, że to Macedończycy murowali się przed bramką tak jak sugeruje Andrzej Juskowiak. Po porostu do momentu wejścia Piątka graliśmy bez Czytaj całość
avatar
Marianek07
11.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
TRUDNY DO ROZPRACOWANIA ! :) Pewnie, że trudny. W poprzednich meczach sami nie wiedzieli co grają :) Lubię takie stwierdzenia :)  
avatar
Król podwórka
11.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy będą za to reperkusje?  
avatar
mattii
11.06.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jesu ale przecież gramy z druzynami podworkowymi! Jeden mecz z Kolumbią nie tak dawno temu pokazał nam miejsce w szeregu.  
avatar
Thom
11.06.2019
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Izrael grał w piłkę, a Macedonia w picipolo ??? Jak czytam wypociny pseudo ekspertów typu Juskowiak to klamki rdzewieją. Nadal uważam, że Brzęczek to trener na miarę Wisły Płock. Zero taktyki b Czytaj całość