Mistrzowie Azji chyba nie poradzili sobie z tremą, bo zaczęli fatalnie i popełniali bardzo proste błędy. W efekcie błyskawicznie sprokurowali rzut karny. Hassan Al Heidos zablokował ręką strzał Bruno Valdeza, a potężną bombą z "wapna" wynik otworzył Oscar Cardozo. Egzekutor sporo ryzykował, bo posłał piłkę w środek bramki, udało mu się jednak zmylić Saaba Al Sheeba.
Szybkie prowadzenie uśpiło Paragwajczyków i wcale nie dodało im pewności siebie. Katarczycy ruszyli do ataku, a po jednej z akcji nieprawdopodobnie spudłował Almoez Ali.
->Brazylia pokonała Boliwię. Od buczenia do braw w meczu otwarcia
Kolejne gole padły po przerwie i były to trafienia pięknej urody! W 56. minucie po soczystym strzale z dystansu Derlisa Gonzaleza (kopnięta z rotacją piłka poleciała tuż przy słupku) wydawało się, że jest już po zawodach, lecz Azjaci niespełna kwadrans później złapali kontakt. Zrehabilitował się Ali i wpakował piłkę do siatki ładnym "rogalem", choć pomógł mu w tym rykoszet od Celso Ortiza.
[color=black]ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
[/color]
To był moment przełomowy dla ekipy Felixa Sancheza, która uwierzyła w siebie i na niespełna kwadrans przed końcem wyrównała po pięknej akcji kombinacyjnej. W jej ostatniej fazie Akram Afif zagrał prostopadle do Boualema Khoukhiego i ten wygrał pojedynek sam na sam z Roberto Fernandezem. Szansę na wybicie piłki zmierzającej do siatki miał jeszcze Juan Rojas, interweniował jednak nieudolnie i nic nie wskórał.
Paragwajczycy wypuścili z rąk dwubramkowe prowadzenie i zaliczyli sporą wpadkę. Katarczycy mają się z czego cieszyć, choć tak naprawdę dla obu ekip remis nie jest korzystnym wynikiem, bo w następnych meczach czekają je wielkie wyzwania, jakimi będą starcia z Argentyną i Kolumbią.
->Peru bez ognia. Wenezuela utrzymała remis w dziesięciu
Paragwaj - Katar 2:2 (1:0)
1:0 - Oscar Cardozo (k.) 4'
2:0 - Derlis Gonzalez 56'
2:1 - Almoez Ali 68'
2:2 - Boualem Khoukhi 77'