Tyrone Mings ostatnie pół roku spędził w Aston Villi na wypożyczeniu. Pomógł drużynie awansować do Premier League i władze klubu postanowiły zainwestować w niego niemałą kwotę. Kosztował aż 20 mln funtów, a kolejne pięć mln może trafić do AFC Bournemouth w postaci bonusów.
W 2015 roku Bournemouth zapłaciło za niego 10 mln funtów, gdy ściągało go z Ipswich Town. Ale Mings długo leczył różne kontuzje i w efekcie przez cztery lata uzbierał zaledwie 23 występy w pierwszej drużynie.
Mings ma 26 lat i gra na środku defensywy. Ma ku temu świetne warunki fizyczne, ponieważ mierzy aż 195 cm wzrostu. Na poziomie Premier League ma jednak nikłe doświadczenie - niecałych 900 rozegranych minut.
The Villans są bardzo aktywni na rynku transferowym. Już bowiem kupili Wesleya z FC Brugge (25 mln), Matta Targetta z Southampton (16 mln) czy Anwara El Ghaziego z Lille (9 mln).
Pierwszy mecz nowego sezonu rozegrają z Tottenhamem Hotspur 10 sierpnia.
Zobacz także: Bayern Monachium - niby nowy, ale jednak gorszy
Zobacz także: Copa America 2019: bez niespodzianki w finale. Dziewiąty triumf Brazylii!
ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"