Choć wydawało się, że przygotowany przez kibiców baner "Przyjaźń ważniejsza od zwycięstwa", okaże się tylko pięknymi słowami, zwycięstwa żadnej z drużyn rzeczywiście nie było. W 36. minucie do bramki rywali trafił Piotr Parzyszek, ale w drugiej połowie wyrównał Stanisław Dragun i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Końcowy wynik przyjęto pozytywnie, tylko i aż remis, w meczu, w którym Piast Gliwice nie był faworytem, ciągle nie przekreśla drużyny w walce o awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Koniec meczu #BATEPIA! Cenny remis, czekamy na rewanż! pic.twitter.com/po5R43dODE
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 10 lipca 2019
Czytaj też:
-> Eliminacje Ligi Mistrzów: gol Jakuba Świerczoka. Porażka Ludogorca Razgrad
-> Liga Mistrzów: BATE Borysów - Piast Gliwice. Wielka niespodzianka, remis mistrzów Polski!
Trafienie Piotra Parzyszka rozbudziło nadzieję kibiców w Polsce, ale Stanisław Dragun ostudził zapały. Wspomniał o tym Michał Kołodziejczyk, naczelny WP SportoweFakty.
Po golu Stanislava Draguna Stambuł jakby dalej. #BATPIA
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 10 lipca 2019
Redaktorzy WP SportoweFakty, Mateusz Skwierawski i Kuba Cimoszko zgodnie stwierdzili, że "wstydu nie było".
Grali swoje, bez strachu, przede wszystkim nie pałowali do przodu i potrafili się szybko otrząsnąć w momencie kryzysowym, jak rywal przycisnął. Miały być baty, a z batem nad głowami swoich graczy będzie teraz musiał stanąć ich trener. Miło w końcu nie czuć wstydu w pucharach
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 10 lipca 2019
Naprawde pozytywne zaskoczenie i rozbudzone apetyty przed rewanzem w Gliwicach - brawo Piast! #BATPIA
— Kuba Cimoszko (@kubacimoszko) 10 lipca 2019
Co istotne, nie tylko wynik jest pozytywem, ale także sam styl, który zaprezentowała polska drużyna. "Trzeba pamiętać, że to dopiero połowa drogi" - przestrzega Filip Surma, dziennikarz NC+.
Cieszy nie tylko wynik, ale również styl gry @PiastGliwiceSA. To był ten sam zespół, który znamy z Ekstraklasy. Odważny, atakujący dużą liczbą zawodników, nie bojący sie rozgrywać piłki i przy niej utrzymywać. Brawo, choć trzeba pamiętać, że to dopiero połowa drogi. #BATEPIA
— Filip Surma (@filip_surma) 10 lipca 2019
Rafał Rostkowski, były sędzia, zauważył, że "to już nie to samo BATE Borysów, co kilka lat temu".
Kazimierz Górski mawiał, że mecz można wygrać, przegrać albo zremisować. Jak dziś. Ale 1:1 z BATE na wyjeździe to dobry wynik. To już nie to BATE, któremu w 2012 sędziowałem w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale mimo to Piast nie był faworytem dwumeczu. Teraz jest. @sport_tvppl
— Rafał Rostkowski (@RafalRostkowski) 10 lipca 2019
Pozytywem jest fakt, że Piast Gliwice u siebie nie przegrywa ani... nie remisuje. Rewanż dokładnie za tydzień, 17 lipca.
W 2019 roku Piast Gliwice nie przegrał, co więcej, nawet nie zremisował na własnym stadionie. Kto tam w następnej rundzie? #BATEPIA
— Maciej Trąbski (@MTrabski) 10 lipca 2019
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"