[tag=554]
Piast Gliwice[/tag] był skazywany na porażkę w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Klub z Górnego Śląska jednak sprawił niespodziankę, bo na wyjeździe zremisował z BATE Borysów (1:1). Wiele osób najbardziej zdziwiło, że to mistrz Polski przez większość spotkania dominował i lepiej grał w piłkę.
Liga Mistrzów: BATE Borysów - Piast Gliwice. Zadowolenie po remisie na Twitterze. "Nie ma wstydu" >>
Takie wnioski wyciągnął białoruski portal sport.tut.by, który w pomeczowej relacji przyznaje, że gliwiczanie zagrali bardzo dobrze.
"Piast szybko wyczuł słabość BATE i zaczął aktywnie atakować. W pierwszej połowie Polacy o wiele częściej strzelali na bramkę. (...) Dopiero w drugiej połowie mistrz Białorusi był bardziej zorganizowany i agresywny. To dało wyrównującą bramkę" - czytamy w portalu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
Białoruska "Tribuna" także przyznaje, że dopiero w drugiej połowie zobaczyliśmy prawdziwe BATE. Nie zmienia to jednak faktu, że wynik 1:1 jest dla gospodarzy rozczarowaniem.
"Po pierwszej połowie rządził Piast. Przy bramce można zadać wiele pytań obrońcom BATE. Tym samym Polakom udało się zdobyć bardzo ważnego gola na wyjeździe. Na szczęście BATE w drugiej połowie grało lepiej. W ostatnich minutach nawet mogło pokusić się o zwycięstwo" - pisze "Tribuna".
"Polski klub na początku meczu wyglądał lepiej w ataku, a drużyna z Borysowa popełniała wiele błędów w obronie. Efektem był gol Parzyszka. BATE dopiero po przerwie obudziło się w ataku i było niebezpieczne pod bramką rywala. W 64. minucie szczęście uśmiechnęło się do Draguna, który strzelił na 1:1" - pisze portal belta.by.
Liga Mistrzów. BATE - Piast. Nieładne zachowanie Patryka Dziczka. Trener był zaskoczony >>
Białoruski portal sputnik.by z kolei dodaje, że kibicom nie podobała się praca sędziego. "Czerwona kartka dla Draguna doprowadziła do wybuchu na trybunach" - czytamy. Próbowano także poprosić trenera Aleksieja Bagę o komentarz na temat pracy arbitrów, ale on nie chciał się w tej kwestii wypowiadać.