W tym artykule dowiesz się o:
Najpierw znakomitej szansy nie wykorzystali podopieczni Alaina Giresse'a. Sędzia wskazał na "wapno" po tym jak Kalidou Koulibaly ręką zablokował mocny strzał Ferjaniego Sassiego. Ten, który wywalczył jedenastkę uderzył jednak anemicznie i piłkę złapał Alfred Gomis.
Kilka chwil później Dylan Bronn podciął w obrębie szesnastki Ismailę Sarra, tyle że ku rozpaczy senegalskich kibiców Mouez Hassen kapitalnie wyczuł intencje Henriego Saiveta i obronił jego strzał w lewy róg.
->Lubomir Satka - wzmocni Lecha Poznań, ale najpierw ma przeszkodzić Cracovii
Bronn miał jednak bardzo pechowy wieczór i choć za sprokurowanie rzutu karnego nie zapłacił, to w dogrywce sprezentował rywalom decydującego gola. To był rzut wolny dla Senegalu, po którym niepewnie wyszedł do piłki Hassen, następnie odbiła się ona od karku tunezyjskiego obrońcy i wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę
Kuriozalna była ta bramka, ale właśnie ona sprawiła, że podopieczni Aliou Cisse zameldowali się w finale Pucharu Narodów Afryki 2019. Tam zmierzą się ze zwycięzcą spotkania Algieria - Nigeria.
Tunezyjczykom zaś pozostaje teraz walczyć o miejsce na najniższym stopniu podium.
->Totolotek Puchar Polski: znamy komplet uczestników, trzech IV-ligowców w stawce
Senegal - Tunezja 1:0 (0:0, 0:0, 1:0) 1:0 - Dylan Bronn (sam.) 100'
W 75. minucie Ferjani Sassi (Tunezja) nie wykorzystał rzutu karnego (Alfred Gomis obronił).
W 80. minucie Henri Saivet (Senegal) nie wykorzystał rzutu karnego (Mouez Hassen obronił).